Pomocnik Napoli dołączył do ekipy z południa Włoch w 2016 roku z Udinese za 16 mln euro. To właśnie tam Polak spotkał się z Francesco Guidolin, który zalicza się do grona wielkich fanów pomocnika. Przede wszystkim jest on zafascynowany tym, że Zieliński bez problemu gra obiema nogami i nigdy nie jest dla niego problemem rozgrywanie oraz strzelanie zarówno lewą, jak i prawą stopą. - Gdy Zieliński dołączył do Udinese, zobaczyłem w nim dziecko, które od razu było w stanie pokazać swoje umiejętności. Już wtedy miał dwie stopy, które wyglądały na zaczarowane, to prawdziwy prezent - stwierdził trener w rozmowie z "Il Mattino".
CZYTAJ TAKŻE: Polski kurczak ZRUJNOWAŁ mu karierę?! SZOKUJĄCE wyznanie byłego piłkarza
Piotr Zieliński robi wrażenie na wielu trenerach, którzy niejednokrotnie przymierzali go do największych klubów na świecie. Polak ma jednak również grono przeciwników, którzy uważają, że wszystkie opinie na jego temat są przesadzone. Oliwy do ognia dolał m.in. Jerzy Brzęczek, który niefortunnie stwierdził podczas jednego ze zgrupowań, że jeśli Zielińskiemu coś przeskoczy w głowie, wtedy wszyscy będą nam go zazdrościć. Tego zdania na temat Polaka nie podziela Guidolin. Włoch już teraz porównuje go do najlepszych. - Jest jak Kevin De Bruyne, ale musi to jeszcze udowodnić. Taki piłkarz po prostu musi strzelać po 10 bramek w sezonie - podsumował Włoch.
Syn Cristiano Ronaldo pokazał się z LUKSUSOWYM zegarkiem. Jego cena ZWALA z nóg