Nie od dziś wiadomo, że świat piłki nożnej żądzi się swoimi prawami. Olbrzymie pieniądze, drogie auta i piękne kobiety - to synonimy uprawiania najpopularniejszego i największego sportu na świecie. Często słyszymy o przeróżnych wpadkach znanych zawodników. O jednej z nich opowiedział w programie "Prosto w Szczenę" Wojciech Szczęsny, który gościł kolegę z drużyny, 23-latka Westona McKenniego. Kary, które wprowadził Massimiliano Allegri, były naprawdę surowe!
NIE PRZEGAP! Zbigniew Boniek o zadymie w Gdańsku. Powiedział o polskich kibicach i... nie uwierzycie. Kuriozalny wniosek
Wojciech Szczęsny zapłacił ponad 150 tysięcy kary
Szczęsny i McKennie spotkali się z poważnymi karami za spóźnienia na trening. Wielu trenerów nie wyobraża sobie, by zawodnicy nie przychodzili na czas. Jak swoich zawodników karał Allegri? Oczywiście finansowo.
- Obaj doigraliśmy się kiedyś kar za spóźnianie. Dość solidnych. Zapłaciliśmy naprawdę słono. U mnie to było 40 tysięcy euro (ok. 170 tysięcy złotych) kary za spóźnienie o 1 minutę i 53 sekundy. Wiem, bo sprawdzałem na zegarze. Zabolało mnie to. Zrobiłem to w złym czasie dla klubu - opowiadał Szczęsny w programie "Prosto w Szczenę".
McKennie zapłacił karę większą niż Szczęsny!
Z kolei sam McKennie nie ukrywał, że pomylił godziny treningów i zamiast na godzinę 9 przyjechał na 10. W efekcie zapłacił blisko 50 tysięcy euro, czyli ponad 250 tysięcy złotych. - To było dzień przed meczem. Myślałem, że trening jest na godzinę 10, a rozpoczął się godzinę wcześniej - wyjaśnił.
NIE PRZEGAP! Grzegorz Krychowiak zarobi fortunę. Al-Shabab sięgnie głęboko do kieszeni, dostanie więcej niż w Rosji