Krzysztof Piątek od pewnego czasu nie błyszczy formą. Reprezentant Polski, który wypożyczony jest z Herthy Berlin do Salernitany uzbierał przez niemal cały sezon zaledwie cztery trafienia w Serie A. Na czwartego gola czekał blisko 1300 minut, co doskonale pokazuje, że Piątkowi daleko to świetnej skuteczności. Tym bardziej mogą zaskakiwać informacje, jakie pojawiły się w portugalskich mediach. Radio TFS przekazało, że Piątek miał już ustalić warunki indywidualnego kontraktu z ekipą z Lizbony.
Piątek do Sportingu? Borek i Boniek nie zgadzają się co do jednej rzeczy
A konkretnie ze Sportingiem, który walczy jeszcze o wywalczenie sobie prawa do walki w eliminacjach Ligi Mistrzów. Zespół ze stolicy Portugalii to uznana marka i mogłoby się wydawać, że poszukuje bardziej bramkostrzelnego napastnika. W dyskusję dotyczącą przyszłości Piątka włączył się m.in. Mateusz Borek. Dziennikarz w odpowiedzi na jeden wpis na Twitterze napisał "good agent", co może sugerować, iż Borek uważa, że w takim transferze większą rolę odegrał agent piłkarza niż sam zawodnik. Z takim podejściem nie zgodził się Zbigniew Boniek.
Zawrzało między Borkiem i Bońkiem. Poszło o możliwy transfer Krzysztofa Piątka
- Nie good agent, tylko dobry piłkarz. Czasami są okresy posuchy, ale umiejętności są ciągle - napisał były prezes PZPN w odpowiedzi do wpisu dziennikarza. Na ripostę Bońka nie musiał czekać zbyt długo. - Nie mówię, ze nie ma Krzysiu umiejętności. Mówię, że okres posuchy trwa za długo, by bez dobrego agenta trafić do takiego klubu jak Sporting. To nie 3 miesiące. To 2 lata. 54 mecze ligowe - 8 goli - wyliczył dziennikarz.