Katarzyna Wasick awans do finału 50 m style dowolnym wywalczyła z piątym czasem. I wygląda na to, że będzie potrzebowała pobić swój rekord życiowy (24.17), żeby włączyć się do walki o olimpijskie podium. - Tego medalu nikt mi nie da za darmo, będę musiała na to ciężko zapracować i jestem na to gotowa. Jestem pewna siebie i chcę popłynąć jak najlepiej, na pewno dam z siebie sto procent, oddam całe moje serce. Pracowałam na to kilkanaście lat. Dlatego jestem przygotowana. Nie boję się. Wilk łatwo skóry nie oddaje, a moje panieńskie nazwisko to właśnie Wilk - powiedziała po półfinale Katarzyna Wasick.
Tokio, Michał Chojecki