Osi Ugonoh: Miałam nad łóżkiem plakat Roberta Lewandowskiego

2015-06-10 10:03

Jeszcze pół roku temu Osi Ugonoh (20 l.) była zupełnie nieznana. Teraz, po wygraniu 4. edycji programu "Top Model", jest większą gwiazdą niż jej znany brat, niepokonany na zawodowych ringach Izu Ugonoh (28 l. 11-0, 9 KO). - Nad łóżkiem miałam zdjęcie Roberta Lewandowskiego. Ale najprzystojniejszym polskim sportowcem jest Andrzej Wrona - mówi "Super Expressowi" urodziwa Osi.

"Super Express": - Podobno kochasz sport?

Osi Ugonoh: - Nie potrafię bez niego żyć. To dla mnie odskocznia od sesji i wybiegów oraz sposób na zachowanie pięknego ciała. Ćwiczę nawet pięć razy w tygodniu: jogę, pilates, na siłowni. Wcześniej, na studiach w Irlandii, trenowałam biegi na 400 i 800 m. Kilka miesięcy temu brałam udział w reklamie sportowej kolekcji H&M.

- Jaki jest twój ulubiony zespół?

- Real Madryt. Mój chłopak jest zagorzałym fanem tego klubu, dlatego hasło "Hala Madrid" nie jest mi obce.

Robert Lewandowski jeździ Maserati GranTurismo Sport

- Miliony kobiet szaleją za gwiazdą "Królewskich" Cristiano Ronaldo. Ty także?

- Faktycznie jest przystojny, ale nie w moim typie, zbyt zapatrzony w siebie.

- A polscy sportowcy?

- Najprzystojniejszy jest siatkarz reprezentacji Polski Andrzej Wrona. Tylko lepiej, żeby tego nie czytał, bo mam go w znajomych na Facebooku i jeszcze sobie coś pomyśli (śmiech). Bardzo atrakcyjny jest także Robert Lewandowski. W programie "Top Model" zawiesiłam nawet jego plakat nad łóżkiem.

- Boisz się o zdrowie brata, kiedy oglądasz jego walki bokserskie?

- Nie. Modlę się tylko do Boga, żeby wykonywał jak najlepiej to, co kocha robić. Jako wielka fanka Izu zawsze ślepo wierzę w jego sukces. Do tej pory wygrał wszystkie walki, więc nie musiałam się martwić o jego zdrowie.

- Jakie są wasze relacje?

- Bardzo dobre, zawsze mogę na niego liczyć. Mimo że mieszka w Las Vegas, przynajmniej raz w tygodniu długo rozmawiamy telefonicznie.

- Izu miał wpływ na twój sukces w "Top Model"?

- Tak, zagrzewał mnie do walki. Przed finałowym odcinkiem, gdy sparaliżował mnie stres, przysłał mi SMS-a: "Gratuluję zwycięstwa. Jestem z ciebie dumny siostrzyczko. Zasłużyłaś sobie na to jak mało kto". Postawił mnie na nogi niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jest fantastycznym psychologiem. Śmiejemy się z Ogi (druga siostra), że na każdym kroku daje nam złote rady.

- Wiedziałaś, że kierownik działu sportowego "SE" Andrzej Kostyra namawiał Izu, żeby został sportowym komentatorem?

- Naprawdę? Jestem trochę zaskoczona, chociaż... ma ku temu predyspozycje. Wierzę, że świetnie poradziłby sobie w tej roli. Mam bardzo inteligentnego i elokwentnego brata, z którego jestem bardzo dumna. Izu jest moim idolem!

Najnowsze