Bogusław Leśnodorski: Pieniądze nie grały roli przy odejściu Czerczesowa [WYWIAD]

2016-06-03 12:29

Stało się to, o czym plotkowano. Stanisław Czerczesow (53 l.), który zdobył z Legią Warszawa mistrzostwo i Puchar Polski, odszedł z klubu za porozumieniem stron. O rozstaniu z nim, kandydatach na jego następcę oraz walce o LM rozmawiamy z prezesem warszawskiego klubu Bogusławem Leśnodorskim (40 l.).

"Super Express": - Czerczesow musiał odejść, bo zażądał za dużej podwyżki, czy przed eliminacjami LM zażyczył sobie wzmocnień, na które was nie stać?

Bogusław Leśnodorski: - Ani jedno, ani drugie. Mogę zapewnić, że jeżeli następcą Czerczesowa zostanie człowiek, z którym rozmawiamy, to na pewno nie będzie tańszy. Pracował w dużym klubie, z bardzo dobrymi zawodnikami i też odpowiednio się ceni. Rosjanin miał do wykonania zadanie - zdobycie mistrzostwa Polski - i wywiązał się z niego znakomicie. Ale na dłuższą metę, by kontynuować projekt rozwoju klubu i gonić Europę, potrzebujemy kogoś innego.

- Podobno pierwsze miejsce na liście kandydatów zajmuje Besnik Hesi, który w poprzednim sezonie prowadził Anderlecht Bruksela. To prawda?

- Miałem przyjemność go poznać, ale jeszcze żadne decyzje nie zapadły.

- Wymieniano również nazwiska Myrona Markiewicza, trenera ukraińskiego Dnipro, i Słowaka Adriana Guli z Żyliny...

- Rozmawiałem z Gulą. Z Markiewiczem - nie.

- Niedługo eliminacje Ligi Mistrzów, zawodnicy rozpoczynają przygotowania 9 czerwca. Nowemu trenerowi może zabraknąć czasu na poznanie piłkarzy i stworzenie z nich silnej ekipy...

- Przerwa między rozgrywkami, jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu, to najlepszy czas na zmiany. Jak nie teraz, to kiedy? Najważniejsze mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów w sierpniu, a więc niemal za trzy miesiące. Mamy XXI wiek, są narzędzia analityczne, które pozwolą poznać trenerowi drużynę w trzy tygodnie. Żadnego niebezpieczeństwa nie ma.

- Priorytetem jest zatrudnienie szkoleniowca z zagranicy?

- Tak jak monitorujemy zawodników, tak też obserwujemy trenerów. Na przykład z Gulą pozostajemy w kontakcie mniej więcej od roku. Nie twierdzimy, że polski trener jest gorszy, ale na tym etapie, gdy gonimy najlepsze kluby Europy, odpowiedni będzie kandydat z zagranicy.

- W związku z odejściem Czerczesowa zmienią się plany transferowe Legii?

- Będziemy o tym rozmawiać z nowym trenerem. Chcemy, żeby w Legii grali najlepsi, ale zależy nam również na tym, aby do drużyny wchodzili wychowankowie akademii i odpowiednio wykorzystani zostali zawodnicy wracający z wypożyczeń.

- To kiedy ogłosicie nazwisko nowego szkoleniowca?

- W ciągu pół godziny od momentu podpisania umowy. Rozmowy trwają.

Najnowsze