Darko Jevtić, Lech Poznań

i

Autor: East News

Nerwy w Poznaniu! Lech pokonał lidera

2017-03-05 21:34

Mecz Lech Poznań - Lechia Gdańsk miał być hitem kolejki, lecz z pewnością zawiódł oczekiwania fanów obu ekip. Piękna futbolu i sportowych emocji było w nim bowiem niewiele. Po 96 minutach nerwówki "Kolejorz" wygrał z liderem tabeli i znacząco zbliżył się do szczytu LOTTO Ekstraklasy. Ostre docinki, przepychanki i brutalne faule - tak możemy podsumować spotkanie na Bułgarskiej.

Gospodarze zaczęli ten mecz niezwykle obiecująco. Podpieczni Nenada Bjelicy postawili gościom twarde warunki i od razu ruszyli na bramkę Kuciaka. Lechia nie zapomniała jednak, że przyjechała do Poznania jako lider tabeli. "Biało-zieloni" przetrwali trudny okres i co jakiś czas odgryzali się groźnymi kontratakami. Mimo wszystko gra drużyn z czołówki tabeli nie przypominała wysokiego poziomu, do którego przyzwyczaiły one kibiców, a jedyną wyróżniającą się postacią pierwszej połowy był Dusan Kuciak.

Emocje zaczęły się dopiero po gwizdku kończącym pierwszą połowę spotkania, kiedy to do sędziego podbiegł sfrustrowany Nenad Bjelica. Trener Lecha Poznań nie mógł uwierzyć w kontrowersyjne decyzje arbitra i postanowił wykrzyczeć mu to w twarz. Na murawę stadionu wbiegli zawodnicy z ławek rezerwowych, co jeszcze bardziej podkręciło atmosferę. Piłkarze zaczęli się awanturować, czego skutkiem były aż cztery żółte kartki. Trener gospodarzy został natomiast odesłany na trybuny za spoliczkowanie skrzydłowego gości Sławomira Peszki.

Druga połowa również nie zapewniła kibicom zbyt wielu sportowych atrakcji. Lech długo męczył się w ataku, lecz w 70. minucie w końcu udało mu się zdobyć bramkę. Fanstastyczna akcja Trałka-Robak-Majewski sprawiła, że ten ostatni pewnym strzałem wyprowadził drużynę na prowadzenie. To by było na tyle jeśli chodzi o piękno futbolu. Poza paroma sytuacjami gospodarzy i świetnymi interwencjami Kuciaka spotkanie okazało się festiwalem brutalnych fauli i awantur, w wyniku czego sędzia Szymon Marciniak pokazał aż 12 żółtych kartek.

W trakcie spotkania czerwony kartonik zobaczyli Grzegorz Kuźwik, Sławomir Peszko i Milinković Sarić. Dwaj pierwsi nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy i z premedytacją sfaulowali zawodników gospodarzy. Ten trzeci był najbardziej aktywny podczas awantury w przerwie spotkania.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 1:0

Bramki: 70' Majewski

Żółte kartki: Kędziora, Nielsen, Tetteh, Trałka, Bednarek - Peszko, Savic, Janicki, Kuciak, Wolski, Janicki

Czerwone kartki: Kuświk, Peszko

Lech: Putnocky - Kostevych, Wilusz, Bednarek, Kędziora - Trałka, Tetteh, Majewski (71. Jevtić) - Pawłowski (75. Gajos), Robak (82. Kownacki), Makuszewski

Lechia: Kuciak - Nunes, Wojtkowiak (82. Haraslin), Wawrzyniak, Janicki - Wolski, Peszko, Kuświk, Borysiuk (83. Slavchev), Krasić - van Kessel (66. Paixao)

Najnowsze