Videoblog SE. Piotr Koźmiński. Dariusz Mioduski: Nie oddam Pazdana za półdarmo

2017-12-12 9:00

Czy można było zatrzymać Guilherme? Za ile może odejść z Legii Michał Pazdan? Co z Jodłowcem, Nagym i Chukwu? Czy będą wzmocnienia zimą? Na potrzeby vloga rozmawiałem z Dariuszem Mioduskim (53 l.), właścicielem i prezesem mistrza Polski. Oto jego odpowiedzi na najważniejsze pytania.

Dariusz Mioduski: Nie będzie wyprzedaży w Legii. Videoblog Piotra Koźmińskiego

O tym czy można było zatrzymać Guilherme
- Nie, nie można było. I wcale nie poszło o pieniądze, bo pod tym względem doszliśmy do porozumienia i Guilherme dostał od nas to, co chciał. Sygnalizował jednak, że wciąż czeka na ofertę z zewnątrz, bo jest w takim wieku, że chciałby spróbować czegoś nowego. Gdyby podpisał nową umowę z nami, to zakotwiczyłby w Warszawie na długo i potem być może nie miałby już szansy na jeszcze większe wyzwanie sportowe.  W tym momencie nie wiem jednak, gdzie ostatecznie trafi. Słyszałem o włoskim Benevento, ale czy to byłby dobry kierunek, skoro to niemal pewny spadkowicz? Podobno miał też coś z Hiszpanii i Brazylii. Gdziekolwiek pójdzie, życzę mu wszystkiego najlepszego. Szkoda, że nie zostanie z nami, jedna nie ma już co płakać nad rozlanym mlekiem. A czy nie za późno zaczęliśmy negocjacje o przedłużeniu umowy? Może i tak, ale… Guilherme też nie zawsze był w topowej formie, nie zawsze przekonywał, miewał kontuzje. Ostatnio jednak, w trudnym okresie dla zespołu, okazał się jednym z liderów i dlatego, jak mówię, żałuję jego odejścia. Powtarzam jednak: spełniliśmy życzenia piłkarza, ale zdecydował się skorzystać z innej opcji.



O możliwym odejściu Michała Pazdana
- Na pewno nie oddam Michała za pół darmo. Mam dla niego wielki szacunek, ale muszę mieć na względzie dobro klubu. Michał może odejść zimą, ale pod pewnymi warunkami.  Wiadomo, że ma klauzulę (2,5 mln euro – przyp. PK) i jeśli ktoś ją zapłaci, to nie mamy nic do powiedzenia. A czy jest tu pole do negocjacji? W jakimś sensie tak. Ale na konto klubu musi wpłynąć ponad 2 miliony euro, nawet bliżej 2,5. Odejście Pazdana zmusiłoby nas bowiem do kupna jego następcy. A tacy piłkarze nie są tani.



O przyszłości Arkadiusza Malarza
- Usiądziemy po świętach i porozmawiamy. Arek jest bardzo ambitny, chce grać, ale nie możemy opierać bramki tylko o niemal 38-letniego zawodnika, musimy myśleć o przyszłości. Mamy zdolnego Radka Majeckiego, który świetnie sobie radzi w Mielcu. Majecki pojedzie z zespołem na zimowe zgrupowanie, a potem podejmiemy decyzję. Jest jeszcze Radek Cierzniak… No i tu się trzeba poważnie zastanowić, czy na przykład sprowadzenie z powrotem Majeckiego na trzeciego bramkarza miałoby sens? Raczej nie…

 

O kłopotach z Nagym i Jodłowcem
- Nagy musi się odbudować, ale w Warszawie, po tych wszystkich ostatnich wydarzeniach, byłoby mu o to bardzo ciężko. Pójdzie na wypożyczenie, może do Polski, choć bardziej prawdopodobny jest kierunek zagraniczny. To piłkarz z wielkim potencjałem i my wciąż w niego wierzymy. Ale musi sobie to wszystko w głowie poukładać. Jeśli to zrobi, to i Legia będzie z niego bardzo zadowolona, a i on będzie bardzo zadowolony w Legii. Tomek Jodłowiec? Na razie nic się nie dzieje. Mocno się zdziwiłem, czytając w prasie, że możliwe jest jego odejście do Podbeskidzia. Myślałem, że to może jakiś żart, ale podobno ktoś z Podbeskidzia nawet to potwierdził. My  w jego sprawie niczego nie wykluczamy. Sprawa jest otwarta.



O chęci pozbycia się Chimy Chukwu
- Nie ma co ukrywać, on nie ma przyszłości w Legii. Dostał kilka szans, ale nie wyszło. Chcemy go sprzedać zimą. To wciąż młody piłkarz, ma 26 lat, powinien patrzeć na to, gdzie ma szansę grać. W Legii już nic z tego nie będzie w jego przypadku. Jestem po rozmowach z jego menedżerem, który też jest świadomy tego co się dzieje. Chukwu wciąż ma dobre CV, mam nadzieję, że coś uda się dla niego znaleźć. To byłoby najlepsze wyjście dla wszystkich stron.

O Cernychu i innych możliwych wzmocnieniach

W pewnej mierze zależy to od tego kto odejdzie, to będzie determinowało nasze ruchy transferowe, choć nie wszystkie. Wiadomo, że skoro odszedł Guilherme, to trzeba się rozglądać za skrzydłowymi. Choć chcemy też dawać więcej szans Sebastianowi Szymańskiemu, który przecież jest wielkim talentem. Poza tym na pewno boczni obrońcy, bo nie wiadomo jaka będzie przyszłość Łukasza Brozia  no i nie wiemy co z Pazdanem. Idąc dalej – skoro pod znakiem zapytania stoi przyszłość Jodłowca, to  też będzie może trzeba się rozejrzeć za „szóstką”. Ofensywa? Tu aż takiego ciśnienia nie ma. Chcemy dalej dawać szansę Jarkowi Niezgodzie, liczę na to, że odblokuje się Sadiku, Pasquato zaczyna już miewać fajne przebłyski. Fiodor Cernych? Wiemy, że latem kończy mu się kontrakt, ale nie zamierzamy go ukraść Jagiellonii. Jeśli miałoby dojść do transferu, to na normalnych zasadach, mamy dobre relacje z Czarkiem Kuleszą i chcemy, żeby tak pozostało. Powiedzmy, że Cernych jest jakąś opcją dla nas, ale domyślam się, że on będzie miał więcej propozycji i najpierw trzeba poznać jego oczekiwania finansowe.

O pierwszych ocenach pracy trenera Romeo Jozaka
- Jestem bardzo zadowolony nie tylko z Romeo Jozaka, ale też z pracy całego sztabu sportowego. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Nareszcie zaczyna to wyglądać tak, jak sobie założyłem. Mamy plan rozwoju klubu, nasza wizja jest spójna, mamy też listy kandydatów na określone pozycje, wiemy jakich piłkarzy chcemy i jakich nie chcemy. Bo mogę otwarcie powiedzieć, że nie będę sprowadzał podstarzałych gwiazd, piłkarzy, którzy chcieliby na koniec kariery tu dorobić. Oczywiście, możliwe są wyjątki w tej kwestii, ale to właśnie wyjątki, a nie reguła. Owszem, widzę w Legii miejsce dla piłkarzy ponad 30-letnich, ale to bardziej na zasadzie powrotów. Ktoś od nas poszedł w świat, pograł i na koniec chce wrócić. Wtedy tak.


Mistrzem Polski będzie…

- Legia Warszawa, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Mamy dobrą kadrę i to dość szeroką. Choć liga się wyrównała w tym sezonie, to jestem przekonany, że to my znów ją wygramy. Najgroźniejszy rywal? Wciąż uważam, że Lech Poznań, choć oczywiście bardzo szanuję to co się dzieje w Zabrzu. Podoba mi się, że zbudowano tam bardzo dobry zespół w oparciu o młodych Polaków i Igora Angulo. Ale właśnie, gdyby nie Angulo to Górnik pewnie byłby w innym miejscu. Mam wrażenie, że Legia nie zależy aż tak bardzo od jednego piłkarza jak to jest w innych klubach. Natomiast co do Górnika, mam nadzieję i życzę im tego, żeby skończyli w czubie, choć oczywiście nie na pierwszym miejscu. Górnik to wielka marka, liga potrzebuje takich klubów, te mecze  z Górnikiem znów elektryzują. I to jest fajne. A czy chciałbym kogoś z Górnika? Ostatnio wypowiedziałem się na ten temat i słyszę zarzuty, że wszystkich piłkarzy chcę ukraść innym klubom. Nie, to nie tak. Jesteśmy chyba jedynym krajem, w którym tak mało jest transferów między klubami, a to powinno  być normalne! Wciąż uważam, że niektórzy piłkarze, zanim wyjadą za granicę, mogliby właśnie zagrać w Legii, poczuć dużą presję, bo to w Legii ta presja jest największa. I to by się działo z korzyścią dla wszystkich, bo przecież mówimy o określonych procentach dla byłych klubów w przypadku transferu za granicę. Dalej uważam na przykład, że gdyby Bartek Kapustka przyszedł jakiś czas temu do nas, to dziś byłby w zupełnie innym miejscu. Takie transfery powinny być w polskiej piłce czymś normalnym.

Zobacz również: Guilherme odchodzi z Legii! Brazylijczyk nie przedłuży kontraktu

Najnowsze