"Super Express": - Twoje wypożyczenie do Legii odbyło się błyskawicznie. Trafiłeś do Warszawy po to, żeby odbudować się po słabej jesieni w Bursasporze?
Tomas Necid: - Rzeczywiście, to była szybka akcja. Kiedy usłyszałem, że Legia się mną interesuje, nie wahałem się. Chciałem grać w dobrym klubie i udowodnić, że umiem strzelać bramki.
- Grałeś w holenderskim Zwolle. Znasz Ajax. Jakie szanse dajesz Legii na przejście klubu z Amsterdamu?
- Mamy pięćdziesiąt procent szans. Na razie jest 0:0. Naszym atutem w czwartek będzie doping kibiców. Słyszałem, że są niesamowici. Wierzę, że pokażemy dobry futbol i awansujemy. Według mnie bez znaczenia jest to, że Ajax rozegrał w tym roku więcej meczów o punkty. Wszystko zależy od naszej gry. Nie możemy oglądać się na Holendrów.
- Kibice liczą, że będziesz błyszczał na boisku, a twoja piękna żona Klara na trybunach. Była trzecia Supermiss Czech przyjechała z tobą do Warszawy?
- Nie mam jeszcze mieszkania w Warszawie, dlatego żona została w Pradze. Ale w przyszłym miesiącu do mnie dołączy.