Oto nasze oceny po meczu z Austrią, w skali 1-6
Wojciech Szczęsny 3
Jak na kogoś, kto koszulkę z „orzełkiem” założył po raz 84., zaczął wyjątkowo nerwowo: piąstkowanie w pierwszych minutach było wyjątkowo nieudane. Przy golu Traunera zupełnie zaskoczony. Interwencja... głową na 20. metrze zdawała się odbudować w nim doskonale nam znaną pewność siebie. Ale w kluczowym momencie po przerwie nie odgadł, niestety, zamiarów Christopha Baumgartneram, ani też Marco Arnautovica przy rzucie karnym. Za obronę strzału Patricka Wimmera – oklaski, ale tylko na otarcie łez. I pożegnanie z kadrą?
Jan Bednarek 2,5
Niejeden kibic Biało-Czerwonych może się poczuć zaskoczony zdaniem „najsolidniejszy z naszych obrońców przed przerwą”. Doświadczenie z meczów reprezentacyjnych sprawiło jednak, że tym razem bez strachu w oczach obserwowało się jego kontakty z piłką i interwencje defensywne. Miał swój wkład w wyrównującą bramkę – to po jego zablokowanym strzale skuteczną dobitką popisał się „Pjona”. Cieniem na całej ocenie kładzie się jednak spóźnienie za Marcusem Sabitzerem w akcji skutkującej rzutem karnym.
Paweł Dawidowicz 2
Dostał niełatwe zadanie uprzykrzania życia Marko Arnautovicowi. Po niespełna ośmiu minutach miał na koncie dwa faule, zaraz potem pozwolił Gernotowi Traunerowi na skuteczną „główkę” z kilku metrów i można było mieć obawy, że się całkowicie spali. Z upływem minut - z pomocą Austriaków, którzy zbastowali z „walcowaniem” naszej defensywy – złapał równowagę emocjonalną. Niestety, po przerwie najpierw nie przeczytał i przeciął kluczowego podania do Baumgartnera, a potem przegrał z Arnautovicem „główkę”, po której rywale wywalczyli „jedenastkę”.
Jakub Kiwior 3
Zaczął nerwowo, od niecelnego podania do Zalewskiego, uruchamiając kontrę rywali. Potem opanował drżenie nóg. Przyzwoicie w defensywie (parę zablokowanych centr), od czasu do czasu próbujący budować przewagę liczebną w ofensywie. Rywale „nie dali mu szansy” popełnienia błędu wpływającego na wynik...
Przemysław Frankowski 2,5
Podobnie jak w przypadku wielu innych naszych graczy – „prztyczek” na początek: to on nie zablokował centry Phillippa Mwene, dającej Austriakom pierwszą bramkę. Z jego włączania się skrzydłem do akcji ofensywnych niewiele, niestety, wynikało. W końcówce omal nie sprezentował Austriakom czwartej bramki.
Jakub Piotrowski 1
Cierpła nam skóra przy jego paru stratach na naszej połowie. I nie zdziwiło nas, że w przerwie został w szatni.
Bartosz Slisz 2,5
Fajerwerków nie wymagaliśmy, miał w środku pola podjąć walkę fizyczną z austriackim „walcem”.Twardy, czytający grę, ale momentami ze zbyt ubogim arsenałem technicznych atutów, by wpłynąć na losy gry.
Piotr Zieliński 3,5
Jeżeli mieliśmy w tym meczu kogoś na poziomie ponadprzeciętnym, to właśnie kapitana. Z wielkim zapałem, ochotą do gry, wiarą w siebie (piękny rzut wolny tuż przed przerwą) i kolegów. Lider pełną gębą, ale bez pomagierów sam meczu nie zremisuje, o wygranej nie mówiąc. A wynik determinuje i ocenę...
Nicola Zalewski 3
Gdyby w 18 min nie spudłował, ale trafił w bramkę, mecz mógł się potoczyć inaczej. Gdyby… Widać było, że momentami ciążyło mu wspomnienie „babola” z meczu z Holendrami. Z fantazją mniejszą niż przeciwko Holendrom, z efektywnością w ofensywie poniżej oczekiwań.
Adam Buksa 2,5
I znów naharował, nabiegał się niesamowicie, będąc „pierwszym obrońcą” w naszej ekipie. Okazji do powtórki wyczynu z meczu z Holandią brakło, bo stałych fragmentów w trakcie jego 59 minut na murawie mieliśmy jak na lekarstwo.
Krzysztof Piątek 3
Trzydziesty występ w kadrze uczcił dwunastym golem; pół punkcika więcej niż jego partner z ataku w wyjściowej jedenastce właśnie za przytomność umysłu w 30 minucie! Na jego słynne pistolety czekaliśmy w reprezentacji ponad półtora roku! Szkoda, że punktów nam nie przyniosły.
Rezerwowi:
Jakub Moder 2
Wciąż pamiętamy jego gola na Wembley… I pewnie szkoda, bo przez jego pryzmat go oceniamy. Co z tego, że wywalczył rzut wolny w niewielkiej odległości od austriackiej bramki, że jedną-dwie piłki w środku pola przejął...
Robert Lewandowski 1,5
Żal… Jedyna rzecz, jaką zapamiętamy z występu najwybitniejszego polskiego piłkarza XXI wieku, to żółta kartka za łokieć „sprzedany” przeciwnikowi w powietrzu.
Karol Świderski 1,5
Będziemy pamiętać jego akcję z 69 minuty – mógł nam błyskawicznie dać wyrównanie. I więcej nic...
Karol Grosicki 1
Miał odegrać rolę „ratownika – jeźdźca bez głowy”, którego szaleństwo i nieobliczalność przynosi pożytek. Kwadransa mu na to nie starczyło, zresztą w tamtym momencie w zasadzie było już „po ptokach”.
Kacper Urbański – bez noty
Kilkuminutowy występ do odnotowania w statystykach. 19-latek losów meczu przy stanie 1:3 odwrócić nie może.