- Wydaje mi się, że jeśli chodzi o Roberta, to wszystko będzie w porządku. Poczuł ukłucie ale jestem przekonany, że jutro lub pojutrze przystąpi już do treningu. Martwi mnie jednak sprawa Świderskiego. Nie wiemy, czy to jest chroniczne skręcenie kostki i ile to potrwa… - ocenił legendarny bramkarz reprezentacji Polski dodając do Lewandowskiego i Świderskiego jeszcze Arkadiusza Milika, który jest już po operacji.
Jako pierwszy plac gry w meczu z Turcją opuścił Karol Świderski, który po strzeleniu bramki na 1:0 w dwunastej minucie postanowił wyskoczyć w geście radości i upadając doznał kontuzji kostki. Jak przekazał komentujący spotkanie Mateusz Borek, napastnik biało-czerwonych udał się jeszcze z przerwie meczu do szpitala, gdzie miał przejść badanie rezonansem.
W 32. minucie z kolei selekcjoner Michał Probierz musiał wpuścić na plac gry Kacpra Ubrańskiego, w miejsce Roberta Lewandowskiego. Kapitan naszej reprezentacji nagle usiadł na murawie i od razu pokazał, że będzie konieczna zmiana. Tu jednak wszystko ma być dobrze ze zdrowiem zawodnika, który czując niewielki dyskomfort postanowił nie ryzykować i dlatego opuścił boisko. Wygrana 2:1 z Turcją była ósmym meczem reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Odkąd były trener m.in. Jagiellonii Białystok oraz Cracovii objął biało-czerwonych, Polacy nie przegrali jeszcze meczu.