- Takich zawodniczek, jak Ola, nie ma zbyt wiele w świecie – mówiła przed kamerami Eurosportu pełna emocji Renata Knapik-Miazga, przywołując te niezwykłe (i skandaliczne, nie bójmy się tych słów) wydarzenia. - Chinka, zdobywając punkt na cztery sekundy przed końcem, mogła się okopać… Trzeba mieć jaja! - dodawała Knapik-Miazga, komplementując w ten szczególny sposób Jarecką.
Bohaterka Aleksandra Jarecka zalała się łzami po brązowym medalu szpadzistek
- A miało mnie tu nie być… - Aleksandrze Jareckiej, bohaterce ostatniej akcji, głos się w tym momencie załamał. Zaznaczyła, że przyjdzie jeszcze pora na wyjaśnienie tych słów. Na razie zalała się łzami. - Na każdą walkę wychodziłam spokojna. Wiedziałam, że muszę „zawalczyć swoją szermierkę”. Czułam, że dziewczyny we mnie wierzą. Stres pojawił się dopiero przy priorytecie – dodawała głosem pełnym emocji.
IO Paryż 2024 4. dzień wtorek relacja NA ŻYWO: Brąz dla polskich szpadzistek! Iga Świątek blisko awansu
Wyjaśnijmy: priorytet – a jego losowanie elektroniczne Polka wygrała – pozwala na czekanie na inicjatywę rywalki. W przypadku, gdyby ta nie zadała trafienia w ciągu minuty dogrywki, zwycięstwo byłoby po naszej stronie. Ale Jarecka nie kalkulowała: sama zdobyła decydujący punkt.
- Skupiałyśmy całą energię na Oli. Wierzyłyśmy w nią ogromnie – Martyna Swatowska-Wenglarczyk przyznawała, że czekanie na wynik walki Jareckiej było niesamowicie trudnym przeżyciem dla reszty naszych zawodniczek, który w tym momencie nie mogły już zrobić nic na planszy. Na szczęście tej energii wystarczyło na decydującą akcję!!!