Igrzyska olimpijskie w Paryżu oficjalnie rozpoczęła wielka ceremonia przeprowadzona nietypowo poza stadionem. W stolicy Francji organizatorzy postanowili wykorzystać Sekwanę i właśnie na tej rzece zorganizowali defiladę. Podczas hucznej ceremonii dało się odczuć wyjątkowość igrzysk, które potrwają do 11 sierpnia, ale wielkie święto storpedowała pogoda. Sportowcy ze wszystkich krajów świata od dłuższego czasu przygotowywali się na ceremonię, podczas której prezentują m.in. zjawiskowe, narodowe stroje. Niestety, deszcz w Paryżu poważnie dał się im we znaki i popsuł nastroje wielu olimpijczyków. Także z Polski, o czym najlepiej świadczy wpis siatkarki - Magdaleny Jurczyk.
Deszcz storpedował ceremonię otwarcia igrzysk Paryż 2024. "Czar prysł"
28-letnia reprezentantka Polski już kilka godzin przed startem ceremonii mocno żyła tym wydarzeniem. W mediach społecznościowych publikowała kolejne zdjęcia z wioski olimpijskiej. Z koleżankami z kadry pozowała w strojach przygotowanych specjalnie na igrzyska, ale piękne sukienki szybko zostały przykryte przeciwdeszczową osłoną. Polki już w drodze nad Sekwanę dopadła ulewa, która mocno wpłynęła na ich świetne nastroje. Deszcz nie ustąpił także w trakcie defilady, a kibice zgromadzeni na trybunach musieli korzystać z parasoli.
"Czar prysł" - oceniła Jurczyk na zdjęciu w przeciwdeszczowych pelerynach. Dla polskich siatkarek tegoroczne igrzyska są powrotem po 16 latach nieobecności, a każda z nich debiutuje na najważniejszej sportowej imprezie. Nic dziwnego, że Polki w komplecie pojawiły się na barce podczas ceremonii otwarcia. Swój pierwszy mecz na IO w Paryżu rozegrają już w niedzielę, 28 lipca. Ich rywalkami będą Japonki.