Magda Linette wprawiła w wielką radość kibiców polskiego tenisa. Gwiazda awansowała do finału rozgrywek WTA 250 w Paryżu, gdzie będzie walczyć o trofeum z Magdaleną Fręch. O ile polski finał to oczywiście święto i radość, o tyle Linette jest niezadowolona z godziny jutrzejszego spotkania. Jak stwierdziła, może mieć niemały problem ze swoją rywalką, aby dotrzeć na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.
Magda Linette uderza w WTA. Wszystko przez godzinę meczu
Jutrzejszy plan grze w Pradze prezentuje się następująco; o godzinie 9:30 zagrają Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova z amerykańsko-czeską parą Bethanie Mattek-Sands - Lucie Safarova. Polki wystąpią dopiero o 11:30, co, jak podkreśla Linette, może miec niedobre przełożenie na ich drogę do Paryża. Wszystko przez to, że WTA przełożyło mecz, a władze stolicy Francji zamykają strefę powietrzną. Nie prezentuje się to dobrze!
- Ej, co się robi, kiedy nie ma się znajomych z Private Jetem, a WTA przesuwa Ci finałowy mecz, przez co nie masz szans dolecieć do Paryża na Igrzyska przed zamknięciem strefy powietrznej? Z Magdaleną Fręch czekamy na Wasze tipy - napisała Magda Linette na swoich mediach społecznościowych.