Szaranowicz od lat zmaga się z chorobą, która zmusiła go do wycofania się z zawodu dziennikarza. Legenda Telewizji Polskiej po kilku latach nieobecności pojawiła się w czwartek podczas ślubowania pierwszej grupy sportowców udających się do Paryżu. Szaranowicz otrzymał tytuł honorowego attache prasowego reprezentacji Polski i ma się pojawić w stolicy Francji na uroczystej ceremonii otwarcia igrzysk.
Włodzimierz Szaranowicz na ślubowaniu olimpijczyków
- Od czterech lat nie dotykałem mikrofonu, więc to jest jakaś próba podsumowania mojego życia. Paryż czeka, to najważniejsze. Myślę, że będą to wielkie igrzyska, na których powinniśmy odegrać ważną rolę. Coubertin był wielkim marzycielem i człowiekiem, który potrafił stworzyć rzecz niepowtarzalną. To jedyna impreza, jaka rozgrywa się we współczesnym świecie, która nikomu nie szkodzi na tej Ziemi. Igrzyska olimpijskie są darem niebios. To się stało ozdobą każdego stulecia. My wszyscy mamy poczucie, że sport stał się znakomitą kanwą, by rozwijać młodzież i pokazywać wszystkie najlepsze strony. Igrzyska są grą, zabawą. Myślę, że dla was nie, dlatego, że olimpijczycy muszą zostawić tyle potu, ile wymaga dana dyscyplina - powiedział ze sceny Szaranowicz, który skomentował 19 igrzysk.
Mateusz Borek o Włodzimierzu Szaranowiczu: To zawsze był wielki przywilej znać i móc słuchać legendy
Na legendzie TVP wychowało się wielu dziennikarzy, a wśród nich Mateusz Borek, który w pięknych słowach skomentował wystąpienie Szaranowicza. "Wzruszenie ogromne. To zawsze był wielki przywilej znać i móc słuchać legendy. I też automatycznie pojawiająca się świadomość, że dar życia i zdrowia jest czymś niezwykłym. A chyba często w pogoni za wieloma sprawami o tym zapominamy. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia Mistrzu!" - napisał Borek na platformie X.