Ewa Swoboda była bez wątpienia jedną z najbardziej barwnych postaci polskiej drużyny na Igrzyskach w Paryżu. Sportsmenka może i nie zdobyła medalu, ale za to stała się popularna na całym świecie, a swój wyścig z nią zapowiedział słynny twórca internetowy - I Show Speed. Polka doczekała się uhonorowania przez markę Mattel, producenta Lalki Barbie zabawką ze swoim wizerunkiem. Zdjęcie sportsmenki z lalką udostępniła na mediach społecznośicowych posłanka Prawa i Sprawiedliwości - Joanna Lichocka, a na gwiazdę polskiego sportu wylało się wiadro pomyj w komentarzach. Wszystko przez jej tatuaże.
Ewa Swoboda zmieszana z błotem. Zaczęło się od publikacji Lichockiej
Po tym, jak Lichocka pokazała na mediach społecznościowych zdjęcie ze Swobodą, internauci zaczęli uderzać w sportsmenkę, pisząc bardzo obraźliwe komentarze na temat jej wyglądu.
- "Tatuaże Cię skreślają, totalne dno", "Proponuję na czole z napisem: 'pomocy",. "Jeszcze na czole sobie stempel pierdół... Nie lubię tej głupoty, którą pokazuje. Wstyd nie przystoi w takim miejscu tak pajacować. D**ę do kamer wpina, usta napompowane. Ciało całe zbazgrane głupotami. Choćby była złotą medalistką to dla mnie to obciach i wiochę tworzy, że wstyd. Moją idolką to nie jest" - piszą internauci
Na całe szczeście, pojawiły się także głosy broniące Swobody.
- Bardzo ją lubię. Szkoda, że tej lalki nie można kupić. Nie rozumiem, co was interesuje cudze ciało? Tatuaże sztosik" - czytamy w komentarzach.