Niepewność dotycząca zdrowia i rehabilitacji Huberta Hurkacza trwała bardzo długa. Polski tenisista na początku lipca doznał kontuzji podczas meczu II rundy Wimbledonu. Przy próbie wstawania po jednym z padów pojawił się grymas bólu na twarzy zawodnika, który następnie złapał się za kolano. Hurkacz nie był w stanie dokończyć meczu i już wówczas można było podejrzewać, że sytuacja jest co najmniej zła. Z obozu tenisisty płynęły lakoniczne informacje o jego zdrowiu. Oficjalny komunikat pojawił się dopiero w poniedziałek 22 lipca. Wówczas Hurkacz poinformował, że nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Paryż 2024: Ojciec Hurkacza o kontuzji syna. Mówi o koszmarze
- Nie jestem w stanie zagrać na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Była to bardzo, bardzo trudna decyzja, ponieważ marzyłem o tym, żeby reprezentować Polskę na igrzyskach i móc zdobyć medal, ale niestety zdrowie mi w tym roku na to nie pozwoli - powiedział Hurkacz na wspomnianym nagraniu. Decyzja tenisisty spotkała się z dużym odzewem w mediach i wśród kibiców. Całą sytuację w rozmowie z Polskim Radiem skomentował również ojciec zawodnika, Krzysztof Hurkacz.
- Mimo bardzo wielkich marzeń trzeba twardo stąpać po ziemi i patrzeć na to, jakie mogłyby być konsekwencje udziału w igrzyskach. Razem ze swoim zespołem złożonym ze świetnych fachowców postanowili wycofać się ze startu - wydaje się, że to najlepsza decyzja przy całym koszmarze tej sytuacji - stwierdził ojciec polskiego tenisisty.