Angelika Szymańska idzie się bić o medal
- Angelika ma nie tylko umiejętności. Ona także umie się bić! - takie słowa w ustach Pawła Nastuli, mistrza olimpijskiego z tejże Atlanty, brzmią jak największy komplement. Od tamtej pory miłośnicy tej sztuki walki czekają na krążek przywieziony z igrzysk. Szymańska ma na niego wielką chrapkę i… szansę.
Jesienią ubiegłego roku Szymańska, od dłuższego czasu plasująca się w czołówce swej kategorii, wreszcie potwierdziła ten fakt sukcesem na tatami. Z Montpellier przywiozła brąz mistrzostw Europy. - To wielka fighterka – mówił wtedy trener kobiecej kadry, Paweł Zagrodnik (podczas igrzysk w Londynie przegrał walkę o brąz, skrzywdzony w niej przez sędziów). Jego słowa zawodniczka potwierdziła w kolejnych startach.
Dramat Michała Kwiatkowskiego! To już koniec jego występów w Paryżu, wszystko zostało potwierdzone
Dwa miesiące temu przywiozła srebro z mistrzostw świata w Abu Zabi. Dzięki wysokiemu miejscu (4.) w rankingu, jako jedyna z polskiej ekipy dżudoków w Paryżu została rozstawiona. W pierwszej walce (godz. 10.18) zmierzy się z Włoszką Savitą Rosso (nr 39). Od ewentualnego występu w półfinale – w którym czekać może na nią liderka list światowych i mistrzyni globu, Holenderka Joanne van Lieshout (na razie Polce jeszcze nie udało się jej wygrać w oficjalnych zawodach) - dzielić ją będą trzy wygrane walki.
Angelika Szymańska smak paryskiego podium zna doskonale
A w Paryżu Polka na podium stawała już trzykrotnie! W trzech kolejnych edycjach (2021-2023) prestiżowej edycji cyklu Grand Slam w stolicy Francji zajmowała trzecie miejsce. Powtórka mile widziana! Relację z jej startu na olimpijskim tatami znajdziecie TUTAJ.