- Nie wolno mi wyjawić nazwy tej substancji, ale powiem, że grozi za to do czterech lat zawieszenia w startach – powiedział nam Michał Rynkowski, dyrektor agencji POLADA. - W tym czasie zawodniczka nie może uczestniczyć w zawodach ani trenować z kadrą czy w klubie, a jedynie indywidualnie.
Kontroli dokonano poza zawodami, w czerwcu, na zgrupowaniu we Włoszech.
- Od początku roku byłam poddawana testom trzy lub cztery razy - wyjawiła „Super Expressowi” przygnębiona Dorota Borowska, dodając tylko, że z przekonaniem podejmuje kroki prawne, by udowodnić, że jest niewinna.
Zaś w portalu Sportowy Poznań zapewniła:
- Nigdy, przenigdy świadomie nie zażyłam żadnej niedozwolonej substancji. Jestem tak przewrażliwiona na tym punkcie, że jest to wręcz niemożliwe. Wydaje mi się, że to koszmarny sen, z którego za chwilę się przebudzę.
Do inauguracji zmagań kajakarskich w igrzyskach w Paryżu pozostają trzy tygodnie. Czy realne jest pozytywne rozstrzygnięcie sprawy?
- Czas działa na niekorzyść zawodniczki, ale agencja ITA powinna stanąć na wysokości zadania, by rozpatrzyć ją w trybie specjalnym - uważa dyrektor POLADY. - Ona jednak musi przedstawić bardzo poważne argumenty, że substancja trafiła do jej organizmu w sposób niezawiniony.
Listen on Spreaker.