Robert Lewandowski, Bayern Monachium

i

Autor: East News Robert Lewandowski

Eintracht ROZMONTOWAŁ Bayern Monachium. Gol Lewandowskiego nie wystarczył, to KONIEC serii Bawarczyków

2021-02-20 17:25

W ostatnich pojedynkach Eintrachtu z Bayernem Monachium, ekipa z Frankfurtu nie mogła pochwalić się zbyt dobrym bilansem, wygrywając tylko jedno spotkanie spośród ostatnich pięciu i przegrywając aż czterokrotnie. W meczu 22. kolejki Bundesligi, podopieczni Adiego Huttera od samego początku rzucili się na rywali, co poskutkowało aż dwubramkowym prowadzeniem. Gości z Bawarii stać było na trafienie kontaktowe, ale nic ponad to. Bayern musi przełknąć gorycz porażki, przegrywając 1:2.

Eintracht Frankfurt – Bayern Monachium 2:1 (2:0)

Bramki: 12. Kamada, 31. Younes, 53. Lewandowski

Kartki: Rode, N'Dicka

Eintracht: Trapp - Tuta, Hinteregger, N'Dicka - Toure, Rode (68 Ilsanker). , Hasebe, Kostić - Kamada (90+3. Zuber), Younes (74. Barkok) - Jović (68. Ache).

Bayern: Neuer - Sule, Boateng, Alaba, Davies - Kimmich, Roca (46. Goretzka) - Sane (90. Martinez), Choupo-Moting (83. Hernandez), Coman (83. Musiala) - Lewandowski

Eintrachtu Frankfurt w ostatnich spotkaniach spisywał się naprawdę dobrze. Podopieczni trenera Adiego Huttera po porażce w Pucharze Niemiec z Bayerem Leverkusen w 1/16 finału nie przegrali meczu żadnego z sześciu ostatnich meczów w Bundeslidze, wygrywając aż pięć z nich. To pozwoliło im uplasować się na 4. miejscu w ligowej tabeli i z podniesioną głową wyjść na murawę podczas starcia z liderującym w ligowej stawce Bayernem. Niedługo po pierwszym gwizdku sędziego, goście z Bawarii mogli przekonać się, że nie będzie to łatwa przeprawa. Na potwierdzenie tych słów, wynik spotkania w 12. minucie otworzył Daichi Kamada, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Filipa Kostića. To jednak nie wystarczyło gospodarzom, którzy raz po raz wchodzili w pole karne Bayernu jak do siebie. Skutkiem takiej gry gości z Monachium była akcja w 31. minucie, po której Amin Younes ograł swoich rywali i uderzył nie do obrony, pakując piłkę w samo okienko bramki Manuela Neuera. Golkiper Bayernu mógł tylko patrzeć, jak piłka wpada do siatki. W pierwszej połowie gości było stać na kilka zrywów, jednak nie przyniosły one bramki kontaktowej.

Początek drugiej połowy spotkania był zupełnym przeciwieństwem tego, co widzieliśmy w pierwszej odsłonie. To piłkarze Bayernu od początku naciskali na swoich rywali, którzy wydawali się wypompowani po pierwszych 45. minutach. Wyraźnie odżył również Leroy Sane, któremu jeszcze kilkanaście minut wcześniej nie wychodziło prawie żadne zagranie. To Niemiec rozpoczął akcję bramkową Bayernu, popisując się fantastycznym dryblingiem i przekładając kolejnych rywali w drodze ze skrzydła do linii końcowej boiska. Później zostało mu już tylko dograć piłkę do niepilnowanego Roberta Lewandowskiego, który z kolei dopełnił formalności i bez trudu pokonał Kevina Trappa. Jak się jednak okazało, to było wszystko w wykonaniu Bayernu. Kolejne akcje Bawarczyków kończyły za bramką lub na linii obrony Eintrachtu. Piłkarze z Frankfurtu dowieźli korzystny rezultat do końca meczu, sprawiając tym samym, że Bayern zakończył serię ośmiu kolejnych meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach. 

W poprzedniej kolejce starcie Bayernu Monachium z Arminią Bielefeld przyniosło wiele niespodziewanych emocji. Przez długi czas to niżej notowani goście prowadzili, nawet różnicą dwóch bramek, ostatecznie jednak Bayern przeprowadził udaną pogoń i zremisował a Arminią 3:3, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Teraz Polak z pewnością będzie chciał trafić do siatki z Eintrachtem Frankfurt, jeśli myśli o pobiciu rekordu Gerda Muellera w liczbie bramek strzelonych w jednym sezonie Bundesligi.

Eintracht Frankfurt będzie bardzo groźnym przeciwnikiem. Na ostatnie 10 spotkań nie przegrał on ani razu, a aż 8 z tych spotkań zakończyło się zwycięstwem Eintrachtu! Trzeba jednak przyznać, że Eintracht mierzył się w nich głównie z niżej notowanymi rywalami. Jak poradzą sobie zawodnicy z Frankfurtu nad Menem, gdy na ich stadionie pojawią się faworyci z Monachium? Wiele zależy od postawy Andre Silvy, czołowego strzelca Eintrachtu, który zdobył w tym sezonie już 18 bramek!

Najnowsze