Johannes Flum ucierpiał podczas treningu w starciu z kolegą z drużyny Slobodanem Mledojeviciem. Ten drugi szybko się podniósł z murawy, natomiast Niemiec, gdy zobaczył swoje kolano, zaczął głośno krzyczeć. Kontuzja wyglądała na tyle makabrycznie, że piłkarze zaczęli odwracać głowy, a trener Eintrachtu Armin Veh mocno zbladł. Miał powiedzieć, że rzepka Fluma jest praktycznie niewidoczna. Kolano było zmasakrowane.
Trening błyskawicznie przerwano. Na boisko szybko przyleciał medyczny helikopter, który zabrał poszkodowanego piłkarza do szpitala. Klub poinformował, że doszło do złamania rzepki i w środę odbędzie się operacja. Jak informuje niemiecki "Bild", sytuacja znacznie się skomplikowała. Lekarze muszą dokładnie sprawdzić stopień zdeformowania uszkodzonej kości oraz więzadeł. Jeśli uszkodzenia okażą się bardzo poważne, Flum może już nigdy nie zagrać w piłkę!
Zobacz: Robert Lewandowski o Złotej Piłce: Ktoś podjął takie decyzje
Podobnie jak wszyscy piłkarze i cały sztab szkoleniowy Eintrachtu Frankfurt, dołączamy się do życzeń. Szybkiego powrotu do zdrowia!
JOHANNES FLUM INJURY Skipper Alex Meier: "Dear Flumi, we hope to have you back soon - get well!" #SGE pic.twitter.com/Yyk3Ymxzo3
— Eintracht Frankfurt (@eintracht_eng) December 2, 2015