Robert Lewandowski po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszym piłkarzem na świecie. Kapitan reprezentacji Polski poprowadził Bayern Monachium do zwycięstwa w meczu przeciwko VfB Stuttgart. W dodatku napastnik przybliżył się do indywidualnych celów. A właściwie jednego celu, którym jest pobicie rekordu Gerda Muellera, który w jednym sezonie zdobył 40 bramek i jak dotąd nikt nie zdołał przebić tego osiągnięcia. Lewandowski po trzech bramkach w sobotnim spotkaniu do celu zbliżył się bardzo mocno i chyba nikt nie ma wątpliwości, że uda mu się dokonać tej niebagatelnej sztuki. W mediach społecznościowych nie brakowało pochwalnych wpisów i komplementów pod adresem reprezentanta Polski. Swoje trzy grosze chciał dorzucić również Sebastian Mila. Zrobił to jednak w bardzo niefortunny sposób.
Lewandowski znów zachwyca świat, hat-trick Polaka w meczu ze Stuttgartem! Bayern miażdży mimo gry w osłabieniu
- Gerd Mueller wyszedł z psem na spacer i pali papierosa. Sprawdzone info - napisał na Twitterze ekspert TVP Sport. Szkopuł jednak w tym, że od dawna wiadomo, iż stan zdrowia legendy niemieckiej piłki jest fatalny. Mueller od lat zmaga się z potworną chorobą jaką jest Alzheimera i obecnie przebywa w domu opieki, o czym w kilku wywiadach mówiła żona byłego piłkarza.
SZOK! Pudzianowski w ostatniej chwili stracił rywala! "Bombardier" potwornie cierpi, co z walką Pudziana na KSW 59
Na Milę wylała się więc fala krytyki za brak wiedzy i nietakt we wpisie. Były piłkarz szybko się pokajał. Kilka minut później nie szczędził pod swoim adresem mocnych słów. - Chciałem być śmieszny a wyszedłem na kretyna. Dzięki Twitter za wyprostowanie. Następnym razem zastanowię się pięć razy zanim coś napisze - czytamy we wpisie. Najważniejsze, że Mila szybko przyznał się do błędu.