Nikt nie jest niezniszczalny, ale w kontekście kapitana reprezentacji Polski kibice mogli pomyśleć, że... tak właśnie jest. Snajper nigdy w trakcie swojej zagranicznej kariery nie narzekał bowiem na żadne poważniejsze problemy zdrowotne i na ógół rozegranie sezonu od deski do deski nie sprawiało mu większych trudności. Teraz jednak jest inaczej, a wszystko z powodu urazu, którego "Lewy" nabawił się w pojedynku Ligi Mistrzów z Chelsea.
Uszkodzona lewa kość piszczelowa w pobliżu lewego kolana sprawiła, że Lewandowski musi pauzować przez około miesiąc. Z tego powodu ominą go co najmniej cztery starcia Bundesligi, ćwierćfinał Pucharu Niemiec z Schalke 04 Gelsekirchen czy rewanż z Chelsea w Champions League.
Pierwszym rywalem Bayernu bez "Lewego" jest Hoffenheim. Do starcia z tą drużyną doszło w sobotnie popołudnie. A napastnik w swoich mediach społecznościowych pokazał, w jaki sposób ściska za kolegów kciuki.
"Do boju, chłopaki" - napisał polski snajper. Nie pokazał jednak swojego gipsu, w którym musi odpoczywać w najbliższych dniach jego lewa noga. Oby proces rehabilitacji przebiegał jak najszybciej!