Sprawa jest naprawdę poważna. Dość powiedzieć, że jeden z najważniejszych pojedynków całego sezonu w Serie A - potyczka Juventusu z Interem - najpierw miała odbyć się bez udziału kibiców, a ostatecznie przeniesiono ją na maj. Podobnie jak cztery pozostałe starcia aktualnej kolejki. Cztery mecze przełożono także w minionej serii gier. W innych krajach nie chcą więc podzielić losu Włochów i już teraz myślą o tym, jak bronić się przed ewentualnym zarażeniem.
Bawarczycy poinformowali za pomocą swojej oficjalnej strony internetowej, iż decyzją pionu medycznego klubu, piłkarze mają powstrzymać się od rozdawania autografów oraz robienia sobie z fanami wspólnych zdjęć. Klubowi zależy na tym, aby przedstawić, że jest to podyktowane względami bezpieczeństwa, a nie niechęcią graczy do spotkań z fanami. Tym samym do nowych zasad będzie się musiał dostosować oczywiście także i największy gwiazdor monachijskiej ekipy, Robert Lewandowski.
Póki co koronawirus torpeduje rozgrywki piłkarskie wyłącznie we Włoszech i w sąsiednej Szwajcarii, która również zdecydowała się przełożyć kolejkę swojej ekstraklasy. Sytuacja jest jednak bacznie monitorowana w zasadzie w każdym kraju świata i gdy tylko pojawi się zagrożenie, możemy spodziewać się zdecydowanych ruchów również ze stron władz piłkarskich.