Przez wiele lat Cezary Kucharski i Robert Lewandowski byli partnerami biznesowymi i w wielu miejscach pojawiali się razem. Menedżerowi na pewno nie można odmówić tego, że bardzo dobrze poprowadził karierę napastnika Bayernu Monachium. W pewnym momencie współpraca się jednak wypaliła i panowie postanowili się rozejść. Nic jednak nie zwiastowało tego, co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Kucharski jest obecnie oskarżony o kierowanie gróźb karalnych wobec Lewandowskiego i próbę wymuszenia 20 milionów euro w zamian za milczenie o rzekomych oszustwach podatkowych Roberta i Anny Lewandowskich, jak twierdzi prokuratura.
Kolejna odsłona konfliktu Lewandowski - Kucharski! Nagrania zostały zmanipulowane?! Były agent piłkarza wytoczył kolejne działa
Co więcej, w środę Kucharskiemu doszły kolejne zarzuty. Dotyczą ujawnienia niemieckiemu dziennikarzowi m.in. szczegółów kontraktów sportowych i reklamowych oraz zeznań podatkowych Lewandowskiego. Były menedżer piłkarza zaprzecza jakoby miało dojść do ujawnienia tych spraw i w rozmowie z portalem Interia.pl w mocnych słowach odnosi się do tych zarzutów. Nie zabrakło również wątków politycznych.
- Oczywiście, że nie! Ale to i tak nie ma znaczenia dla sprawy: co komu przekazywałem, co było już dawno ujawnione, a co ktoś już wcześniej posiadał. Ja nie złamałem prawa - powiedział odnośnie domniemanego ujawnienia szczegółów kontraktów Kucharski. - Doceniam zorganizowaną akcję poszerzenia zarzutów przez tzw. obóz Lewandowskiego. Już kilka minut po wyjściu z prokuratury w mainstreamowych portalach ukazały się pierwsze teksty. Byłem nawet gwiazdą paska "Wiadomości" TVP. Czułem się więc jak VIP. I to wszystko zawdzięczam temu, że kiedyś byłem posłem Platformy Obywatelskiej, a mój przeciwnik procesowy jest aktualnie pupilkiem władzy - wypalił były menedżer piłkarza. Zapewne do rozpoczęcia procesu zobaczymy jeszcze kilka odsłon tej batalii.