Sezon 2019/2020 był dla Bayernu Monachium jak ze snu. Bawarczycy zgarnęli wszystko co było do wygrania na czele z Ligą Mistrzów - triumf w tych rozgrywkach odzyskali po siedmiu latach przerwy. Już teraz wiadomo jednak, że tych sukcesów nie powtórzą. Najpierw sensacyjnie odpadli z Pucharu Niemiec, później zaś nie podołali także i w Champions League. Na etapie ćwierćfinału stoczyli co prawda pasjonujący pojedynek z Paris Saint-Germain, ale jednak zakończył się on awansem francuskiej ekipy.
KLUCZOWE informacje odnośnie Lewandowskiego! Doszło do PRZEŁOMU
Co gorsza dla monachijczyków, atmosfera w klubie jest daleka od ideału. Wszystko przez prawdopodobne pożegnanie się ze stanowiskiem trenera przez Hansa-Dietera Flicka. Niemiec jest skonfliktowany z dyrektorem sportowym klubu, Hasanem Salihamidziciem. Ma bowiem inną wizję budowy zespołu od swojego przełożonego. Momentem, który przelał czarę goryczy, miało być poinformowanie Jerome'a Boateng, że klub nie przedłuży z nim wygasającego kontraktu. Z Niemcem bardzo chciał współpracować dalej szkoleniowiec.
Co więcej, Flick ma ponoć na stole ofertę objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Niemiec i zamierza z niej skorzystać. Pytany o swoją przyszłość odpowiada często "Następne pytanie" mimo umowy ważnej do połowy 2023 roku. To mocno irytuje legendę klubu i honorowego prezesa Bayernu, Franza Beckenbauera. - Flick musi się do czegoś zobowiązać. Podsyca w ten sposób spekulacje, nie mówi, że zostanie w klubie - skwitował zirytowany Niemiec w rozmowie ze "sport1.de".
Cała sytuacja ostatecznie powinna się wyjaśnić w najbliższych tygodniach.