Przez ostatnie kilka miesięcy Guardiola mieszkał w Stanach Zjednoczonych, ale solidnie przygotowywał się do pracy w Bayernie. Od czterech miesięcy, codziennie po cztery godziny, uczył się języka niemieckiego. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej było widać, że jest zdolnym uczniem. - Przepraszam za ewentualne błędy językowe, ale mieszkałem ostatnio w Nowym Jorku i pewnie nie jest to najlepsze miejsce na naukę niemieckiego. Ale mam nadzieję, że szybko mój niemiecki się poprawi - mówił skromnie trener, który z Barceloną w latach 2008-2012 zdobył z Katalończykami 14 trofeów na 19 możliwych.
- Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby bardzo dobrze poznać Bundesligę, ale będąc w Nowym Jorku oglądałem mnóstwo spotkań ligi niemieckiej, oczywiście głównie z udziałem Bayernu - dodaje Pep. - To bardzo trudna liga. Muszę się błyskawicznie zaadaptować, zdobyć wiedzę o moich nowych piłkarzach i oczywiście na temat innych drużyn.
Guardiola przyznał, że w Barcelonie był już nieco wypalony i praca w Monachium jest dla niego nowym, ekscytującym wyzwaniem. - Czuję się jakbym otrzymał prezent - mówi Hiszpan. - Bardzo cieszę się, że będę pracował w Bayernie i z tego, że klub pomyślał właśnie o mnie szukając trenera.Czuję się jakbym otrzymał prezent. Bardzo cieszę się, że będę pracował w Bayernie i z tego, że klub myślał właśnie o mnie szukając trenera. Jest kilka powodów dlaczego zdecydowałem się objął tę posadę. Wspaniała historia, mocna kadra i determinacja szefów Bayernu, którzy konsekwentnie budują jeden z najlepszych drużyn w Europie.
- Praca w Barcelonie to było coś wspaniałego, ale po pewnym czasie potrzebowałem czegoś nowego - dodaje Guardiola. - Teraz jestem gotowy i mogę dać z siebie w wszystko co mam najlepszego w Bayernie. Nie wyobrażam sobie życia bez futbolu. Jestem pewien, że wszyscy, ja, klub, piłkarz i kibice, zrobimy kolejny krok do przodu.