- W środku tygodnia widziałem, że Lewandowski był trochę zmęczony. Ostatnio wszystkie mecze w serii rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. Z tego też powodu zdecydowałem się postawić dziś na inny skład - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Guardiola. Polak faktycznie, grywał ostatnio regularnie. W lidze boiska nie opuścił od 5 grudnia 2016 roku, gdy zszedł kwadrans przed końcem - przegranego przez Bawarczyków - starcia z Borussią Moenchengladbach. Wytchnienia nie dostał również w Pucharze Niemiec, a w Lidze Mistrzów pół godziny siedzenia ławce dostał tylko w spotkaniu z Olympiakosem Pireus.
Anna Lewandowska o ciąży: Kształcę się własnie w tym kierunku [ZDJĘCIA]
Na szczęście nasz snajper wciąż utrzymuje się w znakomitej dyspozycji. W 37 spotkaniach Bayernu trafił do siatki 34 razy. Do najlepszego sezonu w karierze, 36 trafień w rozgrywkach 2012/2013 brakuje już tylko dwóch goli.
Ale jest też informacja gorsza. Lewandowski, chociaż w całym sezonie przekroczył już barierę 3000 minut, prawdopodobnie zbyt wielu okazji do wytchnienia nie dostanie. Guardiola zrobił mu wolne w starciu z Werderem tylko z jednego powodu. Nie był to ukłon w stronę Adama Nawałki, ale taktyka - już w środku tygodnia Bawarczycy zagrają bowiem rewanżowe starcie w 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Juventusowi Turyn.
I to właśnie to wydarzenie jest obecnie najważniejsze dla hiszpańskiego szkoleniowca. - Będziemy musieli ten pierwszy mecz jeszcze raz przeanalizować - powiedział Guardiola dziennikarzom. Powody do analizy są. Bawarczycy prowadzili w Turynie 2:0, a ostatecznie zremisowali 2:2 i na Allianz Arena będą walczyć na noże.