Piłkarskie derby Berlina elektryzują stolicę Niemiec. Jakie są szanse, że zagrają w nich Polacy?

Szansę na udowodnienie, że zasługują na powołanie do reprezentacji będę mieli w sobotnich derbach Berlina, ale pod warunkiem, że zagrają. Na to się jednak nie zanosi. Wydawało się, że wobec absencji Stevana Joveticia, który zaraził się koronawirusem, to Piątek automatycznie powinien zagrać w ataku Herthy. Tymczasem fachowy „Kicker” przewiduje, że w podstawowym składzie wyjdzie Davie Selke, a Piątek zasiądzie na ławce. Jeśli tak się stanie, będzie to kolejny dowód braku zaufania trenera Pala Dardaia do polskiego napastnika. Piątek w tym sezonie zagrał w pięciu meczach, z czego 3 razy w podstawowym składzie i strzelił 1. gola. Selke spędził trochę więcej minut na boisku, ale jest bez gola. - Potrzebuję zawodników z przodu, którzy potrafią przytrzymać piłkę, a nie tylko czekać na okazję do zdobycia bramki. Krzysztof czeka w polu karnym a my potrzebujemy więcej akcji z przodu – powiedział Dardai po ostatnim meczu Herthy z Bayerem Leverkusen w którym mógł jeszcze grać Jovetić i zdobył w nim bramkę. Selke swoim sposobem gry bardziej przypomina reprezentanta Czarnogóry niż Piątka, co może mieć znaczenie przy wyborze napastnika. Niewielkie szanse na miejsce w składzie Unionu ma Puchacz, który w Bundeslidze wyłącznie grzeje ławę, a na boisku pojawiał się tylko w meczach Ligi Konferencji. Jeszcze gorzej wiedzie się Pawłowi Wszołkowi, który dotychczas w tym sezonie zagrał tylko 18 minut w Pucharze Niemiec. Po 11.kolejkach Union zajmuje 7 miejsce w tabeli z dorobkiem 17. punktów i ma 4 pkt przewagi nad trzynastą Herthą.

Piłkarze Pogoni na testach w HSV. Trenują pod okiem byłego trenera z Ekstraklasy

14 zdjęć