Jakub Błaszczykowski spędził w Borussii 9 lat, a Łukasz Piszczek aż 11. Obaj byli częścią drużyny, która podbiła Niemcy i grała w finale Ligi Mistrzów. Wraz z Robertem Lewandowskim tworzyli "polskie trio", o którym mówiła cała Europa. Ich kariery dobiegły już jednak końca, ale wspomnienia będą wieczne. Widać to po pożegnalnym meczu, jaki odbędzie się w sobotę 7 września w Dortmundzie. Borussia chce godnie pożegnać dwie polskie legendy, które wyrobiły sobie w Niemczech prawdziwą markę. Najlepiej świadczą o tym składy drużyn Błaszczykowskiego i Piszczka, w których znalazły się największe gwiazdy BVB ostatnich lat, a także uznani reprezentanci Polski. Na ławce trenerskiej na Signal Iduna Park ponownie zasiądzie Juergen Klopp, a całe wydarzenie cieszy się w Dortmundzie ogromnym zainteresowaniem.
Tak Niemcy potraktowali Błaszczykowskiego i Piszczka. Łzy stają w oczach
Na jednym z największych stadionów w Europie ma się w sobotę pojawić komplet publiczności! Marcin Borzęcki przekazał na portalu X, że Borussia sprzedała wszystkie bilety na pożegnalny mecz Błaszczykowskiego i Piszczka. "Borussia Dortmund sprzedała wszystkie bilety na pożegnalny mecz Kuby Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Na stadionie pojawi się zatem 81365 widzów. Ładna miara szacunku do dwóch polskich legend" - napisał. Trudno się z nim nie zgodzić, choć kibice zwrócili też uwagę na pozostałe gwiazdy, które pojawią się na boisku w Dortmundzie. Wielkim magnesem jest sam powrót Kloppa.
"Bardzo szanuję obu Panów, ale jednak Jurgen był również dość sporym magnesem przyciągającym kibiców" - brzmi jedna z najpopularniejszych odpowiedzi. Z pewnością tak było, ale to podziękowania za lata gry Polaków są powodem tego wielkiego wydarzenia. W kibicowskich sklepikach były sprzedawane okolicznościowe szaliki i koszulki, a cały stadion będzie odpowiednio oprawiony w napisy wyrażające wdzięczność dla Błaszczykowskiego i Piszczka.
