W sobotę na Marcedes-Benz Arena VfB Stuttgart podejmował VfL Wolfsburg w ramach czwartej kolejki niemieckiej Bundesligi. Gospodarze prowadzili 1:0, kiedy w końcówce spotkania w polu karnym ich rywali doszło do dramatycznego zdarzenia. Po dośrodkowaniu w "szesnatskę" najwyżej do piłki wyskoczył bramkarz "Wilków" Koen Casteels. Pech chciał, że na jego drodze znalazł się kapitan Stuttgartu Christian Gentner.
32-latek nie spodziewał się, że za moment zostanie znokautowany. Golkiper gości trafił go kolanem prosto w twarz, a Niemiec z grymasem bólu runął na ziemię. Przez dobrych kilka minut go opatrywano, a następnie na noszach opuścił boisko i został przewiezony do szpitala.
Przeprowadzone tam dokładniejsze badania wykazały, że pomocnik ma liczne złamania kości twarzy, dolnych i bocznych zatok, nosa oraz górnej szczęki. Konieczna będzie skomplikowana operacja, a następnie zapewne dłuższa przerwa w grze. Szczęście w nieszczęściu, że Gentner nie doznał żadnych urazów czaszki czy mózgu. Bo wszystko to mogło się skończyć o wiele gorzej!
Lothar Matthaus: Zostawcie Lewego! ON MA RACJĘ!!!