Rafał Gikiewicz

i

Autor: Cyfra Sport Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz walnął prosto z mostu. Tak wypowiedział się o koledze z reprezentacji, wbił mu potężną szpilkę

2022-04-10 10:39

Konkurencja na pozycji bramkarza w reprezentacji Polski od wielu lat jest niebywale zacięta i wyrównana. Na kogo nie zdecydowaliby się postawić selekcjonerzy, poziom byłby bardzo podobny. Od paru sezonów dobrze spisuje się również Rafał Gikiewicz, który z niecierpliwością czeka na powołanie i ewentualny debiut. W licznych wywiadach przekonuje, że w pełni na to zasłużył i nie inaczej było po meczu z Bayernem Monachium.

Gdyby reprezentacja Polski na każdej pozycji miała taki wybór, jak jest to w przypadku bramkarzy, z powodzeniem mogłaby walczyć o największe sukcesy na wielkich turniejach. Żadną tajemnicą nie jest, że biało-czerwona kadra bramkarzami stoi. Również teraz Czesław Michniewicz ma pełną swobodę wyboru i żadne powołanie na tej pozycji zaskakiwać nie może.

Wypłynęły ważne szczegóły w sprawie Lewandowskiego. Odsłonięto kulisy, chodzi o transfer do Barcelony

Gikiewicz mocno o Drągowskim. Wbił mu szpilkę

Na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji pojawili się Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Bartłomiej Drągowski oraz Kamil Grabara. Już wcześniej wiadomym było, że to pierwszy z wymienionych będzie numerem jeden. Lista na tej pozycji na pewno nie jest jednak zamknięta, bo m.in. Rafał Gikiewicz daje argumenty, aby Czesław Michniewicz niebawem go powołał.

Wściekły Cristiano Ronaldo nie wytrzymał. Wkurzony zareagował skandalicznie, oberwało się kibicowi. Rozpoczęli śledztwo![WIDEO]

Bramkarz Augsburga od wielu miesięcy jest jednym z liderów tego zespołu i często popisuje się świetnymi interwencjami. Tak też było podczas rywalizacji z Bayernem Monachium w minioną sobotę. Choć Gikiewicz dwoił się i troił, Augsburg przegrał 0:1 na Allianz Arenie po bramce Roberta Lewandowskiego. Spotkanie z wysokości trybun oglądał selekcjoner reprezentacji Polski.

Sonda
Czy Rafał Gikiewicz zasługuje na miejsce w reprezentacji?

Gikiewicz nie gryzł się w język. To powiedział o koledze z kadry

Gikiewicz jest z tych piłkarzy, którzy nie boją się mówić tego, co myślą. Już we wcześniejszych wywiadach podkreślał, że zasługuje na powołanie. To samo przekazał w rozmowie z Viaplay po spotkaniu z Bayernem. Jednocześnie wbił szpilkę innemu polskiemu bramkarzowi, a mianowicie Bartłomiejowi Drągowskiemu z Fiorentiny.

- Zagrałem dziś 70. mecz z rzędu w Bundeslidze. Dla mnie argument, że ktoś jest młodszy, można wyrzucić za siebie i przydeptać nogą. Bartek Drągowski na dziś nie gra, ja gram. I taka powinna być hierarchia. To, że ktoś jest perspektywiczny… Dziś w barwach Augsburga tacy nie grali, bo grają najlepsi  - ocenił sytuację golkiper Augsburga. I rzeczywiście Drągowski ostatnio we włoskim klubie nie gra prawie wcale w odróżnieniu od Gikiewicza.

Wyjątkowa wizyta u Jana Tomaszewskiego. Wyjątkowy wywiad o reprezentacji
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze