Möckenlohe. Niewielka miejscowość w Bawarii, położona nieco ponad 100 kilometrów od Monachium. To tutaj z wielką pompą zorganizowano spotkanie fanklubu Bayernu z Lewandowskim.
Na "Lewego" czekało około 250 sympatyków. Piłkarz przyjechał 560-konnym, czarnym audi RS7 sportback (wartym około pół miliona złotych). Wysiadł z auta uśmiechnięty, w ciemnych okularach, ubrany w czarną, skórzaną kurtkę, czarne dżinsy i szarą koszulę. Dzieci oszalały ze szczęścia, a ubrana na ludowo orkiestra dęta zagrała regionalne szlagiery. - Przed wami najlepszy obecnie napastnik świata - zareklamował gościa prezes klubu kibica Bayernu Frank Schmidt.
- Czy rozważa pan powrót do Dortmundu? - zapytał jeden z fanów. - Nie - krótko odpowiedział Robert, co ucieszyło fanów.
- Czy wyobraża pan sobie, żeby na zawsze zostać w Bayernie? - wypalił kolejny kibic. - A co to znaczy "zawsze"? - odbił piłeczkę Lewandowski. - Musi pan zostać! - wykrzyczał ktoś inny. - OK, jeśli muszę, to zostanę - powiedział ze śmiechem Polak, wzbudzając wielki aplauz.
Lewandowski opowiadał również o ogromnym zainteresowaniu ze strony mediów i krytyce. - To część futbolu. Ale mogę się cieszyć, że nie gram już w Polsce, tam krytyka była ostrzejsza - stwierdził.
Później było pytanie o najbardziej niewygodnego rywala. - Carlos Zambrano (cztery lata grał we Frankfurcie, od lata w Rubinie Kazań - red.). Nie dlatego, że grał dobrze, ale brutalnie. Jego celem zawsze było uszkodzenie mnie - wyjaśnił.
Fani dowiedzieli się też m.in., że Lewandowski w autokarze zawsze siada obok Xabiego Alonso, w szatni najpierw zawsze zakłada lewy but, a potem prawy, a jego sąsiadem jest Philipp Lahm, z którym często jeżdżą wspólnie na treningi.
Przez dwie godziny pozował do zdjęć, rozdawał autografy, podpisał się nawet na... tyle telefonu komórkowego. Kibice potem opisywali Polaka jako osobę przesympatyczną i pozbawioną gwiazdorskiej maniery. I być może faktycznie, jak powiedział w Möckenlohe, zostanie w Bayernie do końca kariery? Nowy kontrakt (z zarobkami 15 mln euro na sezon), który powinien podpisać na dniach, ma obowiązywać do 2021 roku. Będzie miał wtedy 33 lata.