W sezonie 1968/69 taką samą serię zanotował Gerd Mueller. Legendarny Niemiec rok później strzelał jednak gole w 16 kolejnych spotkaniach, co jest rekordem Bundesligi. Czy Lewandowski jest w stanie go pobić? Na razie Polak jest na dobrej drodze do zdobycia korony króla strzelców. Po 27 kolejkach ma już na koncie 20 goli (goni go Stefan Kiessling z 18 trafieniami).
Skuteczny jest nie tylko "Lewy", ale również Łukasz Piszczek (28 l.). Strzelił po golu w meczach z Ukrainą (1:3) i San Marino (5:0), a teraz trafił do siatki Stuttgartu. I to chwilę po wejściu na boisko (w 24. minucie zmienił Marcela Schmelzera, który złamał nos). "Piszczu" zaliczył też asystę przy golu Lewandowskiego.
Po meczu piłkarze Borussii świętowali w szatni i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. "Lewy" zaprezentował się bez koszulki. Polak ma się czym pochwalić: "kaloryfer" na brzuchu, pokaźny biceps i ani grama tłuszczu. Brawo!