Od wielu sezonów Bayern nie był w takiej sytuacji, w jakiej jest obecnie. To monachijczycy muszą gonić rywali i mistrzostwo Niemiec wymyka im się z rąk. W ubiegłej kolejce była okazja, aby odrobić nieco dystansu do liderującej Borussii Dortmund. BVB jedynie zremisowało z Eintrachtem Frankfurt. Nie dość, że Bawarczycy nie odrobili części strat, to w dodatku różnica punktowa jeszcze się powiększyła.
Bayern zagrał kolejne słabe spotkanie w tym sezonie i Bayer wykorzystał to znakomicie. Zespół z Leverkusen był zespołem lepszym i zasłużenie zdobył trzy oczka. Porażka drużyny Kovaca spowodowała, że mistrzowie Niemiec spadli na trzecie miejsce w tabeli. Nie dziwi więc, że na zespół spadła krytyka. Pretensje do swoich zawodników miał także chorwacki szkoleniowiec.
Kilka gorzkich słów pod swoim adresem usłyszał także Lewandowski. - Myślę, że Lewandowski jest problemem dla Bayernu. Chodzi mi o jego teatralne zachowania i apatię, którą czasami zdradza na boisku. To oczywiste, że jest typem samotnika - powiedział Dietmar Hamann, były reprezentant Niemiec, a obecnie ekspert telewizyjny. Jego słowa wywołały burzę w niemieckich mediach.
Nasi zachodni sąsiedzi zauważyli, że Lewandowski rozgrywa jeden z lepszych sezonów. - W 27 meczach zdobył 24 bramki, na koncie ma już osiem asyst. Nigdy nie miał ich więcej po tylu meczach - czytamy w "Bildzie". Reprezentanta Polski w obronę wziął także były kolega z Borussii Dortmund, Roman Weidenfeller, który zupełnie nie zgodził się z opinią Hamanna.
- Na boisku Robert zawsze grał zespołowo, był gotów oddać wszystko za sukces. Napastnicy to jednak egoiści, podobnie jak bramkarze. Zawsze chcą grać i zwyciężać. Poza boiskiem nie mieliśmy z nim zbyt wiele kontaktu. Zawsze był napędzany ambicją, jego doradcy cały czas go zachęcali, chciał być jednym z najlepszych. Szczerze mówiąc jednak, pomimo swojej wyjątkowości nie może dorównać takim piłkarzom jak Ronaldo czy Messi - powiedział Weidenfeller w rozmowie z Fussball News