Ostatnie miesiące bez wątpienia należały do Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium oraz kapitan reprezentacji Polski udowodnił, że zalicza się do grona najlepszych napastników na świecie. pewnie idąc razem z ekipą Bawarczyków po kolejne trofea, zdobywając przed wszystkim potrójną koronę, w skład której wliczają się mistrzostwo i Puchar Niemiec, a także trofeum Ligi Mistrzów. Nic więc dziwnego, że Polak stał się jednym z najważniejszych zawodników w ekipie "Die Roten", co przełożyło się także na zarobki napastnika. Już od kilku lat w mediach pojawiały się plotki mówiące o tym, że kolejne kluby, które uznawane są za najbogatsze na świecie, chętnie pozyskałyby Polaka i jak się okazuje, Bayern już do lat musiał odsyłać kolejne zainteresowane zespoły z kwitkiem.
Czytaj także: Zbigniew Boniek podważa kompetencje niemieckich lekarzy?! Kontrowersyjna ocena prezesa PZPN-u
Prezes Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge wyznał w wywiadzie dla mediów klubowych, że napastnik reprezentacji Polski nieustannie wzbudzał zainteresowanie największych klubów w Europie, a Bawarczycy otrzymywali oferty za Lewandowskiego niemalże bez przerwy i musieli nakłaniać Polaka, aby ten pozostał w Monachium.
Sprawdź: Piotr Żyła ZABAWIA towarzystwo pośród pięknych kobiet! Wyciekły ZDJĘCIA, wszystko się też nagrało
Zobacz także: Anna Lewandowska podzieliła się intymnym wyznaniem
Jak się okazuje, kapitan polskiej reprezentacji od wielu lat mógł reprezentować barwy innego zespołu niż Bayern, ponieważ mistrzowie Niemiec otrzymywali kolejne oferty za napastnika, które konsekwentnie były odrzucane. - Rozwój Roberta Lewandowskiego jest idealnym przykładem, że w Bayernie wszystko jest możliwe. Każdego roku odrzucaliśmy ogromne oferty za Roberta z całej Europy i nieustannie powtarzaliśmy mu, że może u nas napisać historię - wyznał prezydent Bayernu zdradzając nieznane dotąd fakty o przeszłości Roberta Lewandowskiego w ekipie Bawarczyków. Gdyby Polak i zarząd "Die Roten" podjęli wtedy inną decyzję, kariera "Lewego" mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.
Nie przegap: Kamila Wybrańczyk opowiedziała przerażającą historię. Mężczyzna bije ludzi prętem i wyrzuca, żeby tonęli!
Miesiące mijają, a Robert Lewandowski wciąż nie zwalnia tempa. Tylko w tym sezonie strzelił już 42 bramki i zanotował 8 asyst w 36 meczach we wszystkich rozgrywkach. Polak wciąż ma szansę na pobicie rekordu Gerda Muellera w ilości strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi, jednak te plany może pokrzyżować mu ostatnia kontuzja, której nabawił się w meczu Polski z Andorą. Wstępnie pauza "Lewego" ma potrwać aż cztery tygodnie.