Ta sytuacja wstrząsnęła wszystkimi, którzy związani są w jakiś sposób z Unionem Berlin. Gdy wielu fanów w sobotę świętowało triumf z Sandhausen 2:0, jeden z nich stał się ofiarą bestialskiego ataku. 19-letni kibic został dźgnięty nożem przez nieznanego sprawcę. Do całej sytuacji doszło na parkingu pod supermarketem. Ofiara szybko trafiła na stół operacyjny, ale lekarze okazali się bezradni. Obecnie policja szuka napastnika, który zdaniem świadków miał 20-25 lat.
Na tę sporego rozmiaru tragedię szybko zareagował Union, dla którego gra Łukasz Gikiewicz. Władze klubu postanowiły odwołać wszystkie wydarzenia, zaplanowane na najbliższy tydzień. Piłkarze trzeciego zespołu 2. Bundesligi mieli między innymi spotkać się z kibicami.
- Jesteśmy wstrząśnięci tragiczną śmiercią tej młodej osoby. W obliczu takiej tragedii dzielimy smutek i ból bliskich. Życzymy rodzinie ofiary ogromnej siły w tych trudnych chwilach. Postaramy się pomóc dźwigać jej ciężar tego nieszczęścia - powiedział prezes Unionu Dirk Zingler.