Misja na finiszu
Wydawało się, że Łukasz Piszczek rozstanie się z Borussią Dortmund już rok temu. Prezentowana przez niego znakomita forma sprawiła jednak, że Niemcy zdecydowali się zaoferować mu roczne przedłużenie kontraktu. Na samym finiszu obecnego sezonu Bundesligi polski piłkarz ma jeszcze wraz z kolegami z BVB do wykonania bardzo ważną misję. Klub balansuje bowiem na granicy czołowej czwórki, a jest to o tyle istotne, że tylko TOP4 zapewnia awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, na czym wszystkim bardzo zależy.
Anna Lewandowska u lekarza
Trzecia liga
A co po zakończeniu obecnego sezonu? Łukasz Piszczek ma już jasno sprecyzowany plan. - Planuję pograć w Goczałkowicach w trzeciej lidze na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Taki sobie plan ułożyłem i na tę chwilę tego się trzymam. Raczej nie zamierzam już po tym sezonie grać w Bundeslidze, no chyba że coś mi strzeli do głowy, ale to chyba wykluczam - wyjaśnił "Piszczu" udzielając wywiadu "Kanałowi Sportowemu". Warto jednak zwrócić uwagę na słowa "raczej" i "chyba" - a zatem kto wie, kto wie...
Klub Piszczka
LKS Goczałkowice-Zdrój to klub, który z Łukaszem Piszczkiem przenika się od dawna. Piłkarzowi bardzo zależy na rozwoju futbolu w swoich rodzinnych stronach i już w poprzednich latach często przylatywał do Polski w wolnej chwili tylko po to, aby pojawić się na meczu tej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce będzie mógł w niej także występować i zbierać doświadczenia w niższych polskch klasach rozgrywkowych.