"Super Express": - Jak pan ocenia debiut Lewandowskiego w Bundeslidze?
Juergen Klopp (43 l.): - Z ocenami poczekajmy, to dopiero początki, ale ten chłopak ma duży potencjał i z pewnością kibice w Dortmundzie będą się mogli o tym przekonać. Nie wydalibyśmy na niego tyle pieniędzy, gdybyśmy nie mieli przekonania, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem.
- Na której pozycji będzie go pan wystawiał?
- Nie będę teraz o tym rozmawiał. Pytano mnie już, dlaczego gra za napastnikiem, ale to moja sprawa i nie pytajcie o to więcej. To, czy dobrze się czuje na danej pozycji, jest w tej chwili jego problemem. Dla mnie najważniejsza jest drużyna i zawsze będę kierował się jej interesem.
- Przegraliście pierwszy mecz w Bundeslidze w tym sezonie, 0:2 z Bayerem Leverkusen...
- Sami widzieliście, że nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu. Z drugiej strony Bayer to klasowy zespół, z którym zawsze gra się ciężko. Zabrakło oczywiście trochę szczęścia, bo mieliśmy kilka dobrych okazji, ale generalnie spisaliśmy się poniżej oczekiwań.
- Jaki jest wasz cel w tym sezonie?
- Przed sezonem dokonaliśmy kilku transferów, które mają nam pomóc w odniesieniu sukcesów. Myślę tu też o sprowadzonych Polakach. Dzięki nim jesteśmy silniejsi.
- No właśnie. Poza Robertem Lewandowskim do klubu przyszedł też Łukasz Piszczek...
- Tak, mam teraz w składzie trzech Polaków i ze wszystkich jestem zadowolony. To młodzi, ambitni gracze. Łukasz ma wiele atutów, a jednym z najważniejszych jest jego wszechstronność. Może grać na kilku pozycjach, choć ja widzę go jako prawego obrońcę bądź prawego pomocnika.
- W meczu z Bayerem wszedł na boisko w drugiej połowie, a już w spotkaniu z Karabachem spisał się świetnie. Z pewnością dostanie w tym sezonie wiele szans. Nie zapominajmy także o Kubie Błaszczykowskim, który nie mógł wystąpić przeciwko Bayerowi z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego. To najbardziej doświadczony z polskich zawodników w mojej drużynie, dlatego bardzo na niego liczę.