Na całym świecie powtarza się, jak ważne jest zachowywanie dystansu i rozsądku podczas pandemii koronawirusa. Dezynfekcja, maseczki i dbanie o higienię - te hasła dziś wszyscy wymawiają niczym mantrę. Świat sportu jest jedną z nielicznych dziedzin, które wciąż funkcjonują na w miarę normalnych zasadach. Niestety, Marcus Thuram pokazał, że nie wszyscy są w stanie dźwignąć olbrzymi ciężar odpowiedzialności nałożonej na sportowców... Splunął w twarz rywala. W dobie pandemii to po prostu igranie ze śmiercią!
Otworzyli Biblię i znaleźli INTYMNE ZDJĘCIA Jesusa! Był PÓŁNAGI z tajemniczą nieznajomą
Piłkarz szybko przeprosił za swoje zachowanie na Twitterze. Sam twierdził jednak, że wszystko było dziełem przypadku i nieszczęśliwym wypadkiem. Trudno w to jednak uwierzyć. I nie za bardzo wiarę temu dali działacze Borussii Moenchengladbach, którzy surowo ukarali piłkarza. Konsekwencje były miażdżące, ale to nic dziwnego. Skutki wizerunkowe, także dla klubu, były fatalne.
Zawodnik został ukarany odebraniem miesięcznej pensji. Wierząc doniesieniom niemieckich mediów, Thuram rocznie zarabia około dwóch milionów euro. Na cele charytatywne, według Sport1.de, trafić ma około 150 tysięcy euro, czyli grubo ponad pół miliona złotych. To nie koniec! Napastnik został także zawieszony w swoich obowiązkach na czas nieokreślony.
Diego Maradona miał nietypowe życzenie przed śmiercią! Okazał wielkie serce
Pozostaje mieć nadzieję, że ofierze skandalicznego zachowania piłkarza Borussii nie stanie się nic poważnego. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby Thuram był zarażony koronawirusem i zakaził przeciwnika...