Powrót Żewłakowa do polskiej Ekstraklasy to jeden z hitów letniego sezonu transferowego. Z GKS-em podpisał roczny kontrakt.
- Bełchatów dał mi szansę, abym ponownie przypomniał się kibicom w Polsce. - Przez rok sprawdzimy, czy pasujemy do siebie. W jakimś sensie jestem zagadką dla klubu. Jeśli wszystko będzie w porządku, to umowa zostanie przedłużona o kolejny rok. W każdym razie nikt tu przede mną nie zamyka drzwi - deklaruje nowy nabytek górniczego klubu, który wcześniej negocjował z warszawską Polonią i klubami belgijskimi.
Były reprezentant Polski przyznaje, że nigdy wcześniej nie grał z żadnym piłkarzem Bełchatowa.
- Jednak znam nazwiska chłopaków, bo na bieżąco śledziłem ligę polską - zapewnia. - Sapela, Popek, Wróbel, Fonfara czy Nowak to nie są anonimowi piłkarze. W końcu odnieśli sukces, byli wicemistrzami kraju, a ostatnio dwa razy z rzędu zajmowali w lidze piąte miejsce. Jak będzie teraz? Wszystko zależy od tego jak wystartujemy, kto w tym zespole zostanie.
W Bełchatowie wiele sobie obiecują po nowym napastniku, który w lidze belgijskiej 94 razy pokonywał bramkarzy rywali.
- Na razie mój bramkowy licznik w Ekstraklasie jest dość skromny - przypomina. - Zatrzymał się na czterech golach. Ale wówczas grałem jako defensywny pomocnik. Teraz wracam jako napastnik. Nie pytajcie mnie, ile teraz zdobędę bramek. Na pewno mam w sobie dużo motywacji. Ktoś powie, że mam już 34 lata, ale z moim zdrowiem jest w porządku. Nie myślę o emeryturze - kończy Żewłakow.
Marcin Żewłakow
Urodzony 22 kwietnia 1976 w Warszawie
Wzrost 182 cm, waga 75 kg
Pozycja: napastnik
Kluby: Drukarz Warszawa, Marymont Warszawa, Polonia Warszawa, Hutnik Warszawa, Polonia Warszawa, Beveren, Muscron, Metz, Muscron, Gent, Dender, APOEL Nikozja, GKS Bełchatów
Sukcesy: mistrz Cypru 2009, Superpuchar Cypru 2009, uczestnik MŚ 2002 - strzelił gola w meczu z USA (3:1)