kajdanki

i

Autor: pixabay.com

13 kiboli Wisły trafi przed sąd. "Sadzik" i jego kompani odpowiedzą za napady i za prochy

2021-03-19 10:55

Trwa rozprawa wymiaru sprawiedliwości z bandytami skupionymi wokół piłkarskiego klubu Wisła Kraków. Małopolska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 13 osobom z szajki o nazwie Wisła Sharks.

Kibole są obwinieni o przemyt i handel znacznymi ilościami marihuany, kokainy i amfetaminy oraz za bójki i pobicia z użyciem maczet i noży. Grożą im kary do 12 lat więzienia. Ich pseudonimy to m. in. "Gruby", "Guzik", "Shrek" czy "Sadzik". Ten ostatni dostał już wyrok 8 lat więzienia w sprawie o udział w zamordowaniu w roku 2011 kibica Cracovii Tomasza C.

Dochodzenie toczy się od lat, a obecny akt oskarżenia jest dziewiątym z rzędu. Trzynaście osób zostało już skazanych prawomocnymi wyrokami za udział w grupie przestępczej. Ale nadal toczy się śledztwo wobec 50 podejrzanych, spośród których niektórzy poszukiwani są listami gończymi i nakazami aresztowania.

Postawienie zarzutów było możliwe m. in. dzięki zeznaniom małego świadka koronnego Pawła M. ps. "Misiek". Gangster ten, okryty został hańbą rzucenia nożem w kierunku Dino Baggio podczas meczu Wisła - AC Parma (r. 1998) i otrzymał za to karę 6 i pół roku więzienia. Po wyjściu na wolność kierował grupą Wisła Sharks w latach 2006-2018 wraz Grzegorzem Z. ps. "Zielak", który teraz zasiada wraz z nim na ławie oskarżonych, obwiniony 93 zarzutami. "Misiek" został aresztowany we Włoszech w roku 2018 i podjął współpracę z organami śledczymi. Chociaż w sądzie postawiono mu 95 ciężkich zarzutów, liczy na nadzwyczajne złagodzenie kary za wyjawienie całej swojej działalności przestępczej i wskazanie osób współdziałających w tym procederze, w tym własnie "Zielaka".

Wisła Sharks urządzali w mieście "polowania" na kiboli Cracovii i Hutnika Kraków, których uważają za śmiertelnych wrogów. Bandyci napadali na nich z użyciem maczet i innych ostrych narzędzi. A źródłem ich utrzymania był przemyt (z Czech i Holandii) i handel narkotykami. Zdaniem prokuratury obrót narkotykami przekroczył 4 i pół tony. Na krótko też przejęli władzę w Wiśle, gdy prezesem została Marzena S. Doprowadzili klub do poważnych strat finansowych. Z kryzysu musieli potem wyciągać go prywatni inwestorzy, w tym reprezentant Polski Jakub Błaszczykowski.

Najnowsze