Adrian Siemieniec o czerwonej kartce dla Belgów
Ostatnie trzydzieści minut belgijski rywal grał w osłabieniu, ponieważ Abu Francis został ukarany czerwoną kartką (za drugą żółtą). Wtedy Jagiellonia podkręciła tempo i zdobyła trzy bramki. Dwie Afimico Pululu, a jedną Taras Romanczuk. – Pierwsza połowa wymagała od nas cierpliwości – powiedział trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej, cytowany przez oficjalny portal Jagiellonii. – W przerwie mówiliśmy sobie, że ten mecz jest trudny, że trzeba konsekwentnie wytrzymać nasze działania w obronie i czekać na okazje. Czerwona kartka miała wpływ na scenariusz drugiej połowy. Cieszę się, że wykorzystaliśmy ten moment, grając u siebie w przewadze liczebnej, bo to nie jest wcale takie oczywiste. Zabrakło cierpliwości po trzeciej bramce. Cieszę się, że piłkarze byli głodni i chcieli strzelić więcej goli – podkreślił.
Trener Jagiellonii o tym, że futbol nie lubi pychy i braku pokory
Mimo wygranej szkoleniowiec apelował, aby zachować czujność i spokój przed rewanżem w Belgii. – Pierwsza połowa za nami – podsumował trener Adrian Siemieniec podczas konferencji prasowej, cytowany przez klubowe media. – Na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty, nie jest rozstrzygnięty. Piłka nożna nie lubi pychy i braku pokory. Musimy zachować spokój i konsekwencję – zadeklarował szkoleniowiec białostockiej drużyny.
- Na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty, nie jest rozstrzygnięty. Piłka nożna nie lubi pychy i braku pokory - powieidział trener Adrian Siemieniec podczas konferencji po wygranej 3:0 z Cercle Brugge w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji.