Arkadiusz Piech: Nie mam sobie nic do zarzucenia [WYWIAD]

2015-03-06 11:51

Wypożyczony z Legii Warszawa wrócił do fromy dopiero grając w GKS Bełchatów. Arkadiusz Piech (30 l.) w trzech meczach rundy wiosennej Ekstraklasy strzelił aż cztery razy trafiał do siatki rywali Powoli już zapomina o aferze sprzed kilku tygodni, gdy został oskarżony o pobicie lekarza z pogotowia w Świdnicy.

"Super Express": - Co właściwie stało się w izbie przyjęć szpitala w Świdnicy?

Arkadiusz Piech: - Nic. Lekarz coś sobie ubzdurał. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Swoje racje udowodnię w sądzie.

- Porozmawiajmy zatem o piłce. Dla Bełchatowa zdobyłeś cztery gole przez miesiąc, przez pól roku w Legii - ani jednego. Dlaczego?

- To moja wina. Gdybym trafił w pierwszym, drugim czy trzecim meczu, wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie udało się. Może za bardzo chciałem? A z każdym kolejnym spotkaniem presja rosła. I nic nie wychodziło. W GKS odpaliłem od razu i grało mi się łatwiej.

- W Bełchatowie zostaniesz na dłużej czy po sezonie wracasz do Warszawy?

- Nie wiem. Jestem wypożyczony na pół roku, a z Legią mam jeszcze dwa lata kontraktu. Na razie robię wszystko, by udowodnić, że ostatnie pół roku to był tylko zbieg nieszczęśliwych i niekorzystnych dla mnie okoliczności. Nie zapomniałem, jak się zdobywa gole.

- Żałujesz, że związałeś się z Legią?

- Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, toby się położył. Każdy piłkarz z polskiej ligi marzy o grze w Legii. Stabilizacja, pełen komfort. Oferta z Legii trafia się tylko raz w życiu. Głupi bym był, gdybym jej nie przyjął. Zaryzykowałem. Nie wyszło. Ale to jeszcze niezamknięty rozdział. Liczę, że wrócę i pokażę, że za wcześnie mnie skreślono.

- Kto cię skreślił? Przecież na twoje sprowadzenie z Zagłębia Lubin nalegał trener Henning Berg.

- Może tak było. Ale miałem odczucie, że nie przekonuję go do siebie. Pierwszy raz w karierze zostałem zesłany do rezerw. W końcu trzeba było zacisnąć zęby i porozmawiać z trenerem Bergiem. Obaj uznaliśmy, że wypożyczenie może mi tylko pomóc.

- Jeśli wrócisz do Legii, to.

- ...pokażę, że Piech jeszcze się nie skończył.

Najnowsze