Słowak w meczu z Podbeskidziem (3:0) zdobył pierwszą bramkę po kontuzji stawu skokowego i już marzy o kolejnych. Najbliższą okazję będzie miał dzisiaj, gdy Legia zagra ze Śląskiem w Pucharze Polski.
Jan Urban: W meczu z Ajaksem wpuściłbym Radovicia [WYWIAD]
"Super Express": - Jak noga?
Ondrej Duda: -Już wszystko dobrze. Wchodząc na murawę w meczu z Podbeskidziem, czułem się wyśmienicie. Wiadomo, mecz to zupełnie co innego niż treningi. Kamień mi spadł serca.
- Dlaczego nie pozwoliłeś Orlando Sa strzelać karnego? To on był wyznaczony.
- Nie oddałem mu piłki, bo byłem pewien, że trafię do siatki, i tak się stało. Odbyłem już z trenerem Bergiem rozmowę na ten temat, ale myślę, że nie ma co się nad tym rozwodzić. Gdybym nie zdobył bramki, to mógłby być powód do narzekań.
- Przed wami ważne mecze ze Śląskiem, najpierw rewanż w pucharze, potem starcie w lidze.
- Wynik 1:1, jaki przywieźliśmy z Wrocławia, stawia nas w komfortowej sytuacji. A kolejne mecze ligowe mogą zadecydować o mistrzostwie Polski. Nie mogę się doczekać szczególnie spotkania z Lechem, ze względu na otoczkę wokół tej rywalizacji.
- Dacie sobie radę nawet bez Radovicia?
- Będzie go brakowało, ale już wcześniej, gdy był kontuzjowany, pokazywaliśmy, że potrafimy grać bez niego.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail