Marek Papszun

i

Autor: Archiwum eska.pl Marek Papszun

Awantura o Superpuchar. Za nami pierwsza runda, czyli trenerskie połajanki. Teraz czas na rywalizację boiskową

2022-07-08 16:28

W sobotę przy Bułgarskiej (godz. 20.10) mistrz kraju, poznański Lech, podejmie zdobywcę krajowego pucharu, Raków Częstochowa. Stawką rywalizacji będzie Superpuchar – trofeum, którego częstochowianie są obrońcą. „Kolejorz” być może przystąpi do meczu w mocno rezerwowym składzie; 72 godziny później czeka go rewanżowy mecz pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam. Do Azerbejdżanu poznaniacy lecieć mają już w niedzielę.

Dyskusja o terminie rozgrywania meczu o Superpuchar rozpoczęła się już kilka tygodni wcześniej. Od paru lat tradycją jest rozgrywanie go na tydzień przed startem rozgrywek ligowych. Do tej pory termin ten nie kolidował z grą mistrza Polski na międzynarodowej arenie; zazwyczaj startował on w kwalifikacjach LM od drugiej rundy, a więc już po rozpoczęciu sezonu ekstraklasowego. Kiedy więc u progu czerwca zastanawiano się przez chwilę nad przeniesieniem tego starcia na... listopad, po zakończeniu rundy jesiennej (będzie to czas reprezentacji, przygotowującej się do mundialu w Katarze), żadna ze stron nie wyraziła zainteresowania takim rozwiązaniem.

Lech – Raków: Typy bukmacherskie. Kursy. Kto sięgnie po Superpuchar Polski?

Ostatecznie data rozegrania Superpucharu „wpadła”jednak między dwa mecze Lecha z Karabachem. Sprawę tę podniósł jeszcze przed swoim odejściem z klubu Maciej Skorża, a powrócił do niej nowy trener poznaniaków. - Byłoby dobre dla nas, gdyby udało się przełożyć to spotkanie. Moglibyśmy skupić się tylko na spotkaniu z Azerami, polecieć wcześniej do Baku i przyzwyczaić się do tamtejszych temperatur. Ale nie wyrażono na to zgody – mówił John van den Brom na konferencji prasowej przed pierwszą grą swych podopiecznych z Karabachem. We wtorek pokonali oni przy Bułgarskiej swych rywali 1:0.

Raków – jako jedyny polski zespół w pucharach – rywalizację w nich zacznie dopiero od II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. Z kazachskim zespołem FK Astana częstochowianie zagrają dopiero 21 lipca. Superpuchar będzie więc dla nich ostatnim – i najważniejszym – przetarciem przed inauguracją ligi, bez presji pucharowej. Prestiżowym, bo Raków jest obrońcą tego trofeum, a w zeszłym sezonie nie przegrał żadnego z trzech spotkań z Lechem (2:2 i 1:0 w lidze, 3:1 w finale PP). Tę passę drużyna spod Jasnej Góry oczywiście chce podtrzymać w sobotę.

- To mecz, w którym zmierzą się mistrz i wicemistrz Polski. Dziwi mnie więc trochę podejście do niego ze strony niektórych dziennikarzy i działaczy, niosące za sobą deprecjonowanie Superpucharu. To nie jest mecz nieważny – podkreślał szkoleniowiec Rakowa, Marek Papszun, cytowany przez Polską Agencję Prasową. I dość ostro zareagował na słowa swego vis-a-vis na trenerskiej ławce Lecha. - John van den Brom stwierdził, że Lech ma dwie równe jedenastki, więc nie powinien mieć kłopotów z wystawieniem silnego składu zarówno w sobotę, jak i na wyjazd do Baku. My nie mamy dwóch równych jedenastek, a nasze atuty, to stabilność i zgranie drużyny – zaznaczył.

Transmisja spotkania Lecha z Rakowem o Superpuchar od godz. 20.00 w sobotę na antenie Polsatu oraz Polsatu Sport Extra.

Z Barceloną już za rok, i to w Lidze Mistrzów? Odważna deklaracja polskiego klubu wobec nowego sponsora

Sonda
Kto sięgnie po Superpuchar Polski?
Najnowsze