O życie walczą więc nie tylko piłkarze Polonii, ale także trener Jose Mari Bakero (47 l.), który jeszcze niedawno był pupilkiem Wojciechowskiego. Teraz właściciel klubu otwarcie go krytykuje. Najbardziej denerwuje go fakt, że Bakero uparcie wystawia gwiazdę zespołu, Tomasza Jodłowca (25 l.), w środku pomocy. Dlatego przed sobotnim meczem Hiszpan dostał od Wojciechowskiego... polecenie służbowe: piłkarz ma wrócić do defensywy.
- Jodłowiec musi grać na środku obrony. Wystawianie go na innej pozycji oznacza psucie naszego zespołu. Gdy w poprzednim sezonie grał w obronie, traciliśmy mało bramek - podkreśla właściciel Polonii.
Przeczytaj koniecznie: Józef Wojciechowski, właściciel Polonii Warszawa: Polscy sędziowie to gang!
Wojciechowski martwi się grą w obronie, a jeszcze większy problem poloniści mają w ofensywie. Ostatni zespół ligi strzelił w tym sezonie 15 goli, najmniej w lidze. Mimo to nie zanosi się na to, że Bakero postawi na dwóch napastników. W ataku samotnie zagra Daniel Gołębiewski (23 l.).
Z kolei trener Arki, Dariusz Pasieka (45 l.), wie, że Polonia ma spore problemy, ale uczula swoich piłkarzy, by nie zlekceważyli rywala.
- Mamy lepszą sytuację wyjściową od Polonii. Zapewne w Warszawie sobie myślą: "z kim mamy wygrać, jak nie z Arką". To mecz z gatunku "być albo nie być" w lidze - twierdzi Pasieka.