Czeka na debiut w kadrze
Wdowik pojawił się na zgrupowaniu kadry przed meczami z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Trener Michał Probierz powołał go w trybie awaryjnym, bo kontuzji doznał Tymoteusz Puchacz. Obrońca Jagiellonii zdawał sobie sprawę, że będzie mu trudno o występ. W drużynie narodowej nie zagrał, ale popisał się w Jagiellonii, która wygrała 3:0 z Zagłębiem Lubin. Na swoim koncie zapisał asystę i gola, którego strzelił bezpośrednio z rzutu rożnego. Inna sprawa, że w tej sytuacji koszmarnie zachował się bramkarz gości.
Rywalizacja go napędza
Jagiellonia jest liderem ekstraklasy. W Białymstoku jest w tym sezonie niepokonana. Wygrała szósty mecz w lidze u siebie, licząc puchary to już było jej siódme zwycięstwo domowe! - Po pierwszej połowie przeanalizowaliśmy zachowanie bramkarza Zagłębia, który ustawiał się dosyć wysoko - tłumaczył Bartłomiej Wdowik, cytowany przez klubowe media. - Chcieliśmy grać więcej dochodzących piłek. Po jednym z takich zagrań padł trzeci gol. Bramkarz stał wysoko i przy jego pomocy piłka wpadła do siatki. Duża rywalizacja nas napędza. Kontynuujemy dobrą serię i chcemy to podtrzymać. Cieszę się, że trener Probierz przyjeżdża mnie obserwować. Najważniejsze, że cała drużyna dobrze funkcjonuje, a ja dokładam coś od siebie - wyznał obrońca Jagiellonii.
Kiedy Bartosz Kapustka wróci do gry? Wiemy, co ze stanem zdrowia gwiazdy Legii Warszawa