"Super Express": - Ile macie pieniędzy na wzmocnienia?
Bogusław Leśnodorski: - Nie usłyszy pan ode mnie, że na zakupy szykujemy milion czy pięć milionów euro. Trudno jest operować konkretnymi kwotami. Wiele zależy od klasy zawodników, którymi się interesujemy, i... zdolności negocjacyjnych. Zapewniam jednak, że nam wystarczy.
- Oferty opiewające na 50 tysięcy i 200 tysięcy euro za Marco Paixao zostały wyśmiane przez Śląsk Wrocław. Szykujecie trzecią propozycję?
- To były oferty sondażowe. Na dziś nie prowadzimy rozmów na temat tego zawodnika, ale zima jest długa i możemy jeszcze wrócić do negocjacji.
- Miały być głośne wzmocnienia, a na razie do Legii wrócili tylko z wypożyczenia Aleksander Jagiełło i Kamil Kurowski. Transfery na kolana nie rzucają...
- Spokojnie. To dopiero początek okienka. Dyrektor Michał Żewłakow i jego ludzie działają. Mamy listę kilkunastu piłkarzy, z których kilku na pewno trafi do Legii. Jeśli nie tej zimy, to latem albo w kolejnych 12 miesiącach. Media częściej podają nazwiska kandydatów do gry u nas, niż ja je wymieniam. Nie mam w zwyczaju ujawniać personaliów, bo potem słysząc nazwę "Legia", ich pracodawcy chcą za nich o kilkanaście lub często nawet kilkadziesiąt procent więcej.
- W Internecie huczy, że Dominik Furman odejdzie tej zimy do Toulouse. Kogo jeszcze możecie stracić?
- W sprawie Dominika niczego bym nie przesądzał. Natomiast jest spore zainteresowanie Tomkiem Jodłowcem. Siedmiu naszych piłkarzy jedzie z reprezentacją na zgrupowanie do Emiratów. Tam będzie wielu skautów i menedżerów, więc to naturalne, że jakichś ofert możemy się spodziewać.
- 180 milionów długu klubu, który przejęliście jako nowi właściciele, wobec ITI nie wzięło się znikąd. Kiedy zatem Legia zacznie na siebie zarabiać?
- Już zarabia! Od roku budżet jest zbilansowany.
- Niedawno zorganizowaliście akcję skierowaną do kibiców Legii z innych miast. Hasła typu "Możesz być nawet z Poznania, jeśli jesteś kibicem Legii" wywołały emocje. Jaki był tego cel?
- Od zawsze wiedzieliśmy, że mamy fanów na całym świecie. Chcieliśmy jeszcze bardziej przyciągnąć ich do klubu. Do Legii przychodzą e-maile od kibiców z najdziwniejszych miejsc na Ziemi. Nie ujawnię jakich, bo mamy pomysł, jak to pokazać w lutym. Powiem tylko, że wśród 9 milionów Polaków mieszkających w USA kilkadziesiąt tysięcy to fani naszego klubu.