Dobiega końca kolejny sezon PKO Bank Polski Ekstraklasy. I jak co roku najbardziej wyróżniający się zawodnicy w polskiej lidze mogą liczyć na zainteresowanie ze strony klubów zagranicznych. Niektórzy już teraz podejmą decyzję o wyjeździe z Polski. W gronie tym znajdzie się prawdopodobnie Tymoteusz Puchacz. Według doniesień medialnych z ostatnich dni, boczny obrońca jest bliski przenosin do Unionu Berlin, a więc jednej z ustabilizowanych ekip środka tabeli Bundesligi.
Robert Lewandowski znów trenuje - zobacz ZDJĘCIA!
Fakt ten postanowił w swoim felietonie w "Przeglądzie Sportowym" skomentować Kamil Kosowski. Były reprezentant Polski nawiązał do komentarza Puchacza z przeszłości, gdy pojawiały się doniesienia o zainteresowaniu nim ze strony FSV Mainz. "Wypowiedź o dogadaniu się z Unionem nieco mnie śmieszy, jak przypomnę sobie poprzednie słowa zawodnika Lecha. Mówił, że nie przejdzie do średniaka, który mógłby przegrać w sparingu z Lechem" - napisał były reprezentant Polski.
Podejście do sytuacji na chłodno z pewnością zmienia jej obraz i wygląda na to, że tak też postąpił Tymoteusz Puchacz. Przenosząc się do zagranicznej ligi defensor najpierw spróbuje ustabilizować swoją pozycję w klubie z nieco niższej półki, a dopiero później być może uda mu się zapracować na transfer do drużyny bijącej się o najwyższe cele. Lekcja przed nierozważnymi wypowiedziami natomiast pozostanie...